„Biało-czarni” na początku potyczki z ekipą trenera Jarosława Skrobacza mieli trochę szczęścia. W 3. minucie legniczanie przeprowadzili bowiem groźną akcję kiedy po dośrodkowaniu Pawła Zielińskiego do piłki w polu karnym próbował doskoczyć Bruno Garcia Marcate, ale ostatecznie zabrakło mu do tego kilku centymetrów.
Sandecja nie zamierzała jednak tylko się bronić. Szczęścia próbował m.in. aktywny Rafael Victor, ale uprzedził go Paweł Lenarcik. Drużyna z Nowego Sącza potrafiła budować składne akcje ofensywne, co mogło napawać optymizmem. Sądeczanie mieli pomysł na grę. Po nieco ponad pół godzinie gry Portugalczyk Victor wreszcie pokazał, że potrafi strzelać gole nie tylko w sparingach (zimą zanotował aż pięć trafień). Po zagraniu od Kamila Ogorzałego, 24-latek wykazał się instynktem strzeleckim i z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do bramki. Było to pierwsze ligowe trafienie tego zawodnika w barwach Sandecji.
W drugiej połowie można było spodziewać się tego, że przyjezdni za wszelką cenę będą dążyli do wyrównania. I faktycznie Miedź stworzyła sobie kilka groźniejszych okazji bramkowych. W 49. minucie Pinillos dośrodkował z rzutu wolnego, odbita piłka padła łupem Patryka Makucha, ale po jego mocnym strzale, szczęśliwie zatrzymała się na jednym z interweniujących sądeczan. Po chwili główkował Kamil Zapolnik, ale najlepszy strzelec Miedzi w tym sezonie, nie miał tego dnia zbyt dobrze załadowanego „magazynku”. W 67. minucie Zapolnik, po zagraniu głową od Marcina Biernata, trafił w słupek i na tablicy wyników nadal widniał rezultat premiujący gospodarzy. W 72. minucie po raz kolejny pokazał się Victor, ale jego uderzenie na dalszy słupek bramki gości, nieznacznie minęło cel. Miejscowi umiejętni się bronili, czyhali na kontry i właśnie po jednej z nich, w ostatnich minutach spotkania, dobili rywali. Zagranie Dawida Błanika na swojego drugiego gola zamienił Rafael Victor, stawiając przysłowiową kropkę nad i.
- Był to dla nas trudny, ciężki mecz. Wiedzieliśmy, że Miedź przyjedzie tutaj po trzy punkty – skomentował na gorąco trener Dudek (cyt. za Sandecja.pl).
- Chciałbym bardzo podziękować moim zawodnikom za to, że w tym okresie przygotowawczym, kiedy naprawdę mieliśmy ciężki treningi, przetrzymali to.
45-letni szkoleniowiec nie krył, że w klubie z Kilińskiego może liczyć na wsparcie prezesa Arkadiusza Aleksandra.
- Chciałbym podziękować wszystkim w klubie, prezesowi za to, że umożliwił takie, a nie inne warunki pracy. Mieliśmy fajny obóz przygotowawczy. Wiemy, że tutaj nie zawsze jest możliwość trenowania na sztucznej murawie z oświetleniem. Prezes zrobił jednak wszystko, abym miał jak najlepsze warunki do treningów i dzisiaj mamy tego owoce. Nie popadam w hurraoptymizm, czeka nas trudny sezon. Chciałbym z tego miejsca pozdrowić naszych kibiców, których dzisiaj nie mogliśmy widzieć. Gramy dla nich – dodał.
- Na pewno nie tego oczekiwaliśmy po pierwszym spotkaniu – rozpoczął trener Miedzi Jarosław Skrobacz.
- W pierwszej połowie sami sobie narobiliśmy bałaganu, bo nie chcieliśmy grać w piłkę. Druga odsłona była lepsza, próbowaliśmy grać, dążyliśmy do wyrównania. Pewne jednak było to, że jeśli popełnimy błąd w rozegraniu, rywale będą dochodzić do dobrych sytuacji. Taka wyszła im pod koniec meczu. Trzeba podnieść głowę do góry, liga jest jeszcze długa – dodał.
Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica 2:0 (1:0)
1:0 R.Victor 33, 2:0 R.Victor 89.
Żółte kartki: Szufryn - Tront, Pinillos, Bednarski.
Sandecja: Pietrzkiewicz - Danek, Szufryn, Piter-Bućko, Dziwniel - Chmiel (74 Małkowski), Walski (86 Błanik), Kasprzak (74 Boczek), Sowsić, Ogorzały (86 Hajda) – R.Victor.
Miedź: Lenarcik - Zieliński, Biernat, Pleśnierowicz, Pinillos - Makuch (75 Kaczmarek), Purzycki (63 Bednarski), Matuszek, Garcia (46 Roman), Tront (84 Lehaire) - Zapolnik.
Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
Widzów: bez udziału publiczności.
- Sławomir Peszko skończył 37 lat. Tak się zmieniał w czasie kariery ZDJĘCIA
- Nowe życie Piotra Żyły z Marceliną Ziętek! WSPÓLNE zdjęcia
- Największe talenty Wisły Kraków. Na tych piłkarzach klub zarobi miliony?
- Wieczysta w Dubaju. Oto 5-gwiazdkowy hotel, w którym zamieszkał Peszko i spółka
- Były piłkarz Cracovii trenerem na Zanzibarze!
- Piękniejsza strona trybun. Kraków i okolice ZDJĘCIA
