- Tak, zostaje. Nie będziemy szukać nikogo innego. Sprawdził się pod __każdym względem - mówi Wiesław Leśniak, wiceprezes klubu z Nowego Sącza. Trener Mroczkowski nad Kamienicę trafił zimą. 48-latek umowę podpisał na pół roku, z opcją przedłużenia o rok. Miał utrzymać zespół na zapleczu ekstraklasy i choć do końca rozgrywek została jeszcze jedna kolejka, to cel został zrealizowany już jakiś czas temu. Klub skorzysta więc z klauzuli w kontrakcie.
Leśniak dodaje: - Okazał się dobrym, komunikatywnym trenerem. Takim, z którym dobrze i miło się współpracuje. Mieliśmy już szkoleniowca, który zamiast jechać oglądać drugą drużynę, wybrał się pograć w tenisa. Ten, gdy ma tylko czas, jeździ za drugim zespołem. Jest ambitny. Ufamy __mu.
Zmienić nie powinni się także współpracownicy Radosława Mroczkowskiego. Roszady dotkną za to drużynę - aż 19 zawodnikom w czerwcu kończą się umowy.
W tym gronie jest Arkadiusz Aleksander, który po niedzielnym meczu z Rozwojem Katowice zakończy karierę, oraz Przemysław Szarek.
Ten drugi od lipca będzie zawodnikiem Termaliki Bruk-Betu, jednak jeśli w Niecieczy uznają, że 20-latek nie jest jeszcze gotowy na ekstraklasę, Sandecja postara się o wypożyczenie Szarka.
W każdym razie na tę chwilę ważne kontrakty ma tylko czwórka: Kamil Słaby, Grzegorz Baran, Bartłomiej Kasprzak, Filip Piszczek. Teraz prezes klubu Andrzej Danek będzie spotykać się z piłkarzami, których Mroczkowski nadal widzi w drużynie.
-_ Ale wiadomo, że nie wszyscy będą mieć przedłużone umowy. Nie chciałbym już w tej chwili mówić o szczegółach, bo decyzje jeszcze nie zapadły, ale w __tym tygodniu powinno być ich wiele - _twierdzi Leśniak.
Zawodnicy, co do których szkoleniowiec ma jeszcze wątpliwości, w niedzielę po raz ostatni będą mogli go przekonać do siebie. 7 czerwca drużyna uda się na urlopy, a 22 czerwca rozpocznie przygotowania do nowego sezonu.
- Mam nadzieję, że te sprawy zostaną jak najszybciej poukładane i kiedy 22 czerwca pojawimy się w klubie, kadra będzie zamknięta, a przed zespołem postawione cele. Liczę na stabilizację, bo ona musi być, żebyśmy mogli budować solidną ekipę na przyszłość. Chciałbym, byśmy pracowali w __pełni profesjonalnie, nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - wyjaśnia Radosław Mroczkowski i dopowiada:
- Gdy przyszedłem w styczniu, celem było utrzymanie zespołu. Sytuację mieliśmy niekomfortową, ale udało się, i to nawet przed czasem. Nie musimy drżeć do ostatniej kolejki, więc mogliśmy szeroko spojrzeć na zawodników. Wniosków do wyciągnięcia jest sporo.
W sobotę, w ramach obchodów Dnia Dziecka, zespół wybierze się do MCK Sokół, a dzień później najmłodsi kibice „biało-czarnych” od godz. 13 zaproszeni są na stadion. Przy okazji będzie można pomóc chorej Martynce Garguli. Szczegóły: sandecja.com.pl.