Tym bardziej, że do 2016 r. obiekty muszą dostosować się do wymogów rozporządzenia ministra zdrowia o wymogach sanitarnych, lokalowych i sprzętowych. Inaczej może grozić zamknięcie części budynków.
Najwięcej jest do zrobienia w Nowym Szpitalu w Olkuszu, który za 2012 r. otrzymał najgorszą ocenę - dostateczną. Przychodnie w powiecie olkuskim oceniono na piątki lub czwórki.
- Większość naszych poradni zlokalizowana jest w niedawno wyremontowanych pomieszczeniach. Takie remonty czekają jeszcze oddziały szpitalne i blok operacyjny - tłumaczy Norbert Kubański, prezes olkuskiego szpitala. Pacjenci zauważają różnice.
- W przychodniach jest o wiele przyjemniej. Jest czysto, schludnie, szczególnie w łazienkach, a szpitalne sale są zimne i odpychające aż nie chce się tam iść - uważa Maria Sobczyk z Olkusza. Według fachowców stan sytuacji sanitarnej szpitali szybko się poprawia.
- Robią potężne kroki do przodu. Nie są w stanie wykonać wszystkiego naraz i są pewne braki, ale nie widać rażących uchybień - podkreśla Jacek Żak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Dodaje też, że te braki nie przeszkadzają w świadczeniu usług medycznych. Wszystkie szpitale mają opracowane programy dostosowawcze, które muszą zostać zrealizowane do końca 2016 r.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+