Na filmie widać, że wystraszone zwierzęta nie wiedzą jak wydostać się z miejskiej pułapki.
"Dzikie zwierzęta są zamknięte w pułapce pomiędzy dwoma osiedlami na niewielkim skrawku, które kiedyś było lasem jak pokazuje gps. Teraz to nic z lasem nie ma wspólnego. Ten skrawek niedługo będzie kolejnym osiedlem, a zwierzęta jak sarny, lisy które tam jeszcze są zostaną albo rozjechane przez koparki albo przez samochody, bo nie mają jak uciec" - pisze na Facebooku internautka, która nagrała wystraszone sarny.
"Facebook mi mówi jaki świat jest piękny... a ja pokaże Wam że jest odwrotnie...niestety 😢...to jest film nagrany dzisiaj na Czyżynach w Krakowie niedaleko Muzeum Lotnictwa. (...) Sarny są obecnie w kiepskim stanie kuleją niektóre. Zgłoszono sprawę do Nadleśnictwa, Towarzystwa Opieki na zwierzętami i do TVNu. Wszyscy mają to gdzieś...Ja nie. Dlatego proszę Was o udostępnianie." - nie kryje emocji w wpisie mieszkanka Czyżyn.
Obserwuję stadko saren od 5 lat przy nasypie kolejowym za posterunkiem policji (os. grzegórzki) i nie mu tu lasu tylko nasyp i rzeczka... prawdopodobnie wzdłuż tego nasypu dochodzą do wisły i to wszystko...
o
olo
Niech ta wrażliwa wykupi tą działkę i trzyma tam te sarny. I dokarmia
G
Gość
Januszowy, a właściwie Grażynowy populizm, egzaltacja i płacz nad "biednymi" zwierzątkami (w przypadku prawdziwej krzywdy sam jestem pierwszy do pomocy, ale tutaj ciężko powiedzieć, żeby działo się coś strasznego), co typowe na facebookowych grupach. Ja rozumiem, że bezmyślna zabudowa miasta to sprawa kontrowersyjna, ale trudno też, żeby 4 km od centrum miasta, w jakichś chaszczach i krzaczorach jakich pełno robić obszar Natura 2000, bo sarenki tamtędy chodzą.
