Pod koniec września poznański sędzia Sławomir Jęksa uniewinnił żonę prezydenta Poznania Joannę Jaśkowiak. Chodziło o jej słowa "jestem wkurw..." wypowiedziane publicznie podczas Strajku Kobiet w dniu 8 marca 2017 roku. Żona prezydenta krytykowała wówczas działania rządzego PiS.
WIĘCEJ: Sędzia Sławomir Jęksa uniewinnia Joannę Jaśkowiak. Szczegóły uzasadnienia
Sędzia Sławomir Jęksa, uzasadniając niedawny wyrok uniewinniający Joannę Jaśkowiak, wskazał między innymi, że w Polsce dochodzi do łamania konstytucji. - Mamy ciąg naruszeń konstytucji związanych z ograniczaniem wolności zgromadzeń, przejmowaniem instytucji konstytucyjnych takich jak Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa czy Sąd Najwyższy, naruszaniem zasady trójpodziału władzy, odmową publikowania orzeczeń TK, stosowaniem prawa łaski w ramach trwającego postępowania karnego, wprowadzaniem nieuprawnionych osób do TK - mówił sędzia Jęksa.
Teraz, jak podaje "Gazeta Wyborcza", grozi mu postępowanie dyscyplinarne.
Jak sprawę komentuje poznańskie środowisko sędziowskie? - Tego typu czynności pokazują, że zagrożony może czuć się każdy obywatel. Już nikt, kto będzie miał sprawę w sądzie, nie będzie mógł być pewien, że na decyzję nie wpłynęły jakieś naciski - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński, szef poznańskiego oddziału stowarzyszenia Iustitia.
Sędzia Przymusiński również może mieć postępowanie dyscyplinarne. Rzecznik dyscyplinarny zainteresował się jego medialnymi wypowiedziami dotyczącymi m.in. praworządności w Polsce. Rzecznik wszczął w jego sprawie czynności sprawdzające, sprawa trwa.