Sąd potwierdził ustalenia prokuratury
Sąd Okręgowy w Krakowie w połowie września ubiegłego roku skazał na dożywocie Roberta J. oskarżonego o okrutne zabójstwo studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego w 1998 r. Sąd potwierdził ustalenia prokuratury, że za morderstwem stoi oskarżony. Proces trwał ponad dwa lata, a sam oskarżony od sześciu lat pozostaje w areszcie. Obrońca Roberta J. jest przekonany o niewinności swojego klienta.
Od tamtego czasu pisemne uzasadnienie wyroku nie wpłynęło do stron procesu. W rozmowie z dziennikarzem serwisu Onet mec. Łukasz Chojniak, obrońca Roberta J. zauważa, że ten sam sąd przedłużył stosowanie wobec jego klienta tymczasowego aresztowania aż do 13 marca 2024 r., argumentując m.in. że choć uzasadnienie wyroku rzekomo zostało już sporządzone przez referenta, to jednak zostało oddane do sekretariatu celem jego przepisania i ostatecznego sprawdzenia.
Długi areszt tymczasowy
Dalej prawnik mówi, że rzeczą niewyobrażalną, że wymiar sprawiedliwości potrafi przez sześć lat i sześć miesięcy tymczasowo aresztować człowieka, ale w tym czasie nie potrafi go osądzić, a napisanie uzasadnienia nieprawomocnego wyroku zajmuje mu, jak na razie, rok i sześć miesięcy
Rzecznik sądu odpowiada
Wysłaliśmy pytania do Sądu Okręgowego w Krakowie odnośnie długiego okresu sporządzania uzasadnienia wyroku.
Rzeczniczka sądu sędzia Beata Górszczyk poinformowała nas, że uzasadnienie w sprawie zostało sporządzone odręcznie i w dniu 12 września 2023 r. zostało przekazane do sekretariatu VI Wydziału Karnego, Sądu Okręgowego w Krakowie – w celu odnotowania, a także do sporządzenia jego wydruku komputerowego.
- Przepisywanie uzasadnienia nastąpi w możliwe najkrótszym terminie - mówi sędzia Górszczyk
.
Rzecznik sądu dodaje, że z uwagi na wyłączoną jawność postępowania, uzasadnienie wyroku wydanego w powyższej sprawie również jest niejawne.
Zbrodnia sprzed 25 lat
23-letnia studentka religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyna Z. zniknęła 2 listopada 1998 r. Dwa miesiące później załoga pchacza barek „Łoś” na Wiśle na krakowskim Zabłociu, poczuła, jak silnik stracił nagle moc. Gdy zaczęli grzebać w maszynerii, wyciągnęli spomiędzy łopat wielki płat skóry.
Dzisiaj wiadomo już, że był to fragment zdjęty przez zabójcę z ciała studentki. Tydzień po wyciągnięciu skóry pracownicy stopnia wodnego na Dąbiu zaalarmowali policję, że w kracie wyłapującej odpadki z Wisły utkwiła ludzka noga. Znaleziono też odcięte pośladki ofiary.
Policjanci z Archiwum X przez 19 lat próbowali namierzyć sprawcę zabójstwa. W końcu Robert J. ułatwił im zadanie, bo pojawiał się na cmentarzu, przy grobie Katarzyny Z.
Bolt nagra pasażerów

- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Romantyczna Małopolska na rocznicę. W tych miejscach serce może zabić mocniej
- Atrakcyjne nowe kąpielisko pod Krakowem. Woda, molo, plaże ZDJĘCIA
- Miasta rozwodników w Małopolsce. Tu małżeństwa rozpadają się najczęściej
- Tak mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości". Oto dom słynnej pary seniorów