Przez cztery lata będą zarabiać około 12 tys. zł miesięcznie. Za to mają stanowić dobre, mądre prawa, dbać o interesy Polski i regionu, którego mieszkańcy ich wybrali. Prezentujemy sylwetki 41 posłów, którzy uzyskali mandaty w czterech małopolskich okręgach wyborczych - kim są, jakie mają doświadczenie, umiejętności, pasje. Jutro przedstawimy natomiast naszych senatorów.
Posłów PiS z województwa małopolskiego będzie najwięcej - 26. To na nich spada największa odpowiedzialność, bo znajdą się w obozie rządzącym - niektórzy z nich mogą dostać teki ministrów, a Beata Szydło z Przecieszyna koło Brzeszcz (pow. oświęcimski) ma zostać premierem. Aż 16 z nich udała się reelekcja. Wesprą ich nowicjusze, m.in. krakowska adwokat Małgorzata Wassermann oraz samorządowcy - była burmistrz Wadowic Ewa Filipiak, burmistrz Zatora Zbigniew Biernat i małopolski radny wojewódzki Jarosław Szlachetka. O sprawy służby zdrowia powinny zadbać dyrektorki szpitali - Anna Czech z Tarnowa i Józefa Szczurek-Żelazko, szefowa szpitala w Brzesku.
Politykom PO udało się zdobyć tylko dziewięć mandatów, ale wśród posłów PO są dotychczasowi wiceministrowie: spraw zagranicznych, środowiska, edukacji oraz minister skarbu państwa. W sejmowych ławach po raz pierwszy pojawi się Marek Sowa, marszałek Małopolski i doświadczony samorządowiec. Z listy PSL do Sejmu dostał się obecny minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Największą ciekawość wzbudza jednak to, czy w Sejmie poradzą sobie przedstawiciele Ruchu Kukiza: rolnik, historyk, socjolożka pomagająca osobom niepełnosprawnym oraz młoda pani politolog. Jak zaprezentuje się w Sejmie małopolska drużyna? Oby z jak największą korzyścią dla regionu.