https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sekretarz Krakowa znudzony posiedzeniem? Sam Stańczyk zdecydowanie zaprzecza [WIDEO]

Marcin Karkosza, Karolina Gawlik
PRZEJRZYSTY KRAKÓW/YOUTUBE
Paweł Stańczyk wyglądał na mocno znudzonego posiedzeniem zespołu ds. monitoringu wizyjnego. Sekretarz Krakowa twierdzi, że nie zabierał często głosu, ale słuchał wszystkich wypowiedzi.

Chowanie głowy w dłoniach, nerwowe spoglądanie na zegarek, zabawa telefonem czy luzackie opieranie się o krzesło - to niektóre z gestów, jakie sekretarz Krakowa Paweł Stańczyk prezentował na posiedzeniu ds. monitoringu wizyjnego. Psycholog, któremu pokazaliśmy nagranie zrobione przez Fundację Stańczyka, mówi wprost: - Urzędnik wygląda na znudzonego tematem. Sam zainteresowany stanowczo temu zaprzecza, zapewniając, że postawione mu zadanie traktuje śmiertelnie poważnie.

Posiedzenie miejskiego zespołu do spraw monitoringu wizyjnego, które odbyło się 30 września, nagrali przedstawiciele fundacji w ramach akcji "Przejrzysty Kraków". Wideo pojawiło się w internecie.

Przez większość posiedzenia Paweł Stańczyk wygląda na, delikatnie mówiąc, niezainteresowanego dyskusją. Sam również rzadko włącza się do rozmowy - w trakcie trwającej blisko dwie godziny debaty zabiera głos jedynie kilka razy.

Podczas wystąpień ekspertów, radnych oraz działaczy społecznych, sekretarz Krakowa chowa twarz w dłoniach lub słucha wypowiedzi z założonymi rękami, odchylony do tyłu na krześle. Korzysta także z telefonu komórkowego, a część posiedzenia spędza z zamkniętymi oczami i spuszczoną głową. Zajęcia te urozmaica sobie przeglądaniem dokumentów w segregatorze oraz sprawdzaniem godziny na zegarku.

Według psychologa społecznego dr. Jerzego Rosińskiego, analiza mimiki i postawy Stańczyka wskazuje na jego brak zaangażowania. - Patrząc na te gesty, mimikę i postawę ciała, można przypuszczać, że osoba jest znudzona tematem spotkania lub nim zmęczona - stwierdza Rosiński, choć prosi, by podkreślić, że inteperetowanie pojedynczych sygnałów może prowadzić do błędnych wniosków.

Pytania o zainteresowanie Pawła Stańczyka tematem monitoringu miejskiego wydają się jednak uzasadnione. Oprócz małej aktywności na posiedzeniu zespołu, nie udzielał się także w trakcie całodniowej debaty "Monitoring wizyjny - za i przeciw", która odbyła się w poniedziałek w Urzędzie Miasta. Sekretarz był obecny tylko na samym początku spotkania. To dość krótko. - Podatnik oczekuje od urzędnika zaangażowania, a gdy widzi osobę, która tak się zachowuje, raczej nie obdarza jej zaufaniem - dodaje Rosiński.

Zaufanie do Pawła Stańczyka ma jednak prezydent Jacek Majchrowski, którego poprosiliśmy o skomentowanie postawy sekretarza Krakowa. - Nie będę odnosić się do gestów, bo o pracy Pawła Stańczyka świadczą fakty - mówi Jacek Majchrowski. - To świetny ekspert i jestem spokojny o jego pracę w zespole. Prezydent podkreśla też, że Stańczyk ma duże doświadczenie w pracy w urzędzie - funkcję sekretarza pełni ponad 15 lat.

Sam Stańczyk zdecydowanie zaprzecza jakoby nie był zainteresowany pracami zespołu. Podkreśla też, że wcale nie jest przeciwnikiem rozbudowy systemu kamer. - To prawda, że na posiedzeniu zespołu nie zabierałem zbyt często głosu, ale cały czas uważnie słuchałem wszystkich wypowiedzi - mówi Stańczyk. - Uważam, że zgodnie z decyzją, którą krakowianie podjęli w referendum, system monitoringu musi być rozwijany. Chodzi o to, aby zrobić to z głową, a nie wyrzucić w błoto milionów złotych - podkreśla sekretarz Krakowa. Jego zdaniem, zarówno postawa zdecydowanie odrzucająca pomysł umieszczenia w Krakowie dodatkowych kamer, jak i głosy nawołujące do szybkiego ustawienia ich jak największej liczby, nie służą dyskusji na ten temat.

- Rozstrzygnięcie wyrażone w referendum pokazało kierunek, w którym mamy iść, ale teraz trzeba opracować sensowne rozwiązania - podkreśla Stańczyk i zapewnia: - Do końca roku gotowa będzie koncepcja rozbudowy monitoringu wizyjnego w mieście.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bambi
Mam nadzieje,ze brat Pawla S. wyszedl z tego calo!Zupelnie przypadkiem przeczytalam te wiadomosc, a ze kiedys znalam wszystkich jest mi niezmiernie przykro, gdyby mozna mu jakos pomoc...
.
Zjedz snickersa Eryk bo zaczynasz gwiazdorzyć
S
Słabe dziennikarstwo
Szkoda że dziennikarzyny nie zorientowały się że Sekretarz przeżywa od kilku miesięcy tragedię rodzinną.Jeden z braci miał wypadek w Krakowie na rowerze i walczy o życie i może akurat w telefonie dostawał aktualne informacje o stanie zdrowia swojego brata. Tak na marginesie to przywołany psycholog chyba jest z Kąśnej Dolnej że wydaje takie opinie. "Dziennikarstwo" w GK porównywalne z Super Ekspresem i Faktem. Ja przestałem już kupować wersję papierową i innym też radzę bo szkoda kasy.
s
smoko
To tylko objawy najzwyklejszego kaca :))
a
antyhiena
Zajmijcie się czymś poważnym i dajcie uczciwemu człowiekowi spokój.
K
KrakMen
Zatem jesteśmy w Krakowie jak zwykle pod rządami Majchra 100 lat za murzynami... I z takim to człowiekiem mamy się męczyć kolejne 4 lata..?? Stagnacja, zero wizji, zero zaangażowanych i fachowych współpracowników.. Jak się Stańczykowi nudzi to niech założy czapkę błazna, może w tym będzie mu lepiej... no i przynajmniej pokaże właściwe nastawienie do tematu...
ś
św.NH
Teatr to dziwny ale prawdziwy, jak cie okradną będziesz szczęśliwy!
g
g
To doprawdy żałosne i przykre, z jaką zaciekłością Gazeta Krakowska manipuluje informacją i komentarzem, by uderzać w ludzi, wobec których przyjęła wrogą postawę. To już nie jest poważne dziennikarstwo - tylko coś dokładnie przeciwnego. Zaś cytowany psycholog po prostu się wygłupił.
K
Kr______
Dajcie chłopu spokój. To posiedzenie i świętego znużyłoby.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska