https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja! Artur Szpilka przegrał z Adamem Kownackim [WIDEO]

Krzysztof Kawa
Artur Szpilka pochodzi z Wieliczki
Artur Szpilka pochodzi z Wieliczki Anna Kaczmarz/Dziennik Polski/Polskapresse
Artur Szpilka znalazł się na wielkim zakręcie po tym, jak na gali w Nowym Jorku przegrał przez nokaut z Adamem Kownackim. Powrót pięściarza z Wieliczki na ring po półtorarocznej przerwie skończył się klęską. - Zdarzają się takie dni w dniu sportowca, kiedy wszystko się wali i nie wiesz co będzie dalej. Dzisiaj nadszedł taki dzień w mojej karierze i naprawdę nie mam pojęcia jak to wszystko dalej się potoczy - powiedział Szpilka dla Polsatu Sport.

- Ciężko mi zdefiniować co się stało. Trafił mnie jakimś ciosem, a później nie mogłem się kompletnie odnaleźć. Nie szukam wymówek, bo Adam był dzisiaj lepszy. Ja po prostu nie czułem się dobrze w ringu - dodał Szpilka (20-3, 12 KO). Po porażce będzie mu jeszcze trudniej zrealizować marzenie, jakim jest walka o pas mistrza świata. Gdy przegrywał z Bryantem Jenningsem i Deontayem Wilderem, tłumaczono to brakiem doświadczenia i ogromną siłą ciosów rywali. Tym razem to Szpilka był zdecydowanym faworytem. Kownackiego (16-0, 13 KO) długo lekceważył, uważał, że jest niegodny zmierzenia się z nim w ringu. Odmawiał walki, licząc na bardziej lukratywne pojedynki. Gdy te nie nadeszły, zgodził się, by gładko wygrać i pokazać, że ma prawo oczekiwać starć z o wiele bardziej liczącymi się zawodnikami wagi ciężkiej. Teraz jednak to niepokonany Kownacki jest bliżej walki z kimś z wyższej półki.

👀 WOW!

Unbeaten @AKbabyface makes a BIG statement on #PBConFOX—stopping former HW title contender @szpilka_artur in RD 4.#SzpilkaKownackipic.twitter.com/SJinv0FMAn

— PBC (@premierboxing) 16 lipca 2017

W Nowym Jorku Szpilka nie zrealizował planu taktycznego nakreślonego przez trenera Ronniego Shieldsa. Wdawał się z Kownackim w ringowe bójki i zapłacił za to bardzo słoną cenę. Po dwóch wyrównanych rundach "Szpila" został trafiony prawym ciosem w głowę i zaczął przeżywać pierwszy kryzys. Przerwa przed czwartym starciem niewiele pomogła. Oszołomiony Szpilka zaczął nonszalancko opuszczać ręce, a Kownacki parł w jego kierunku, jakby zwietrzył krew. Zagonił rywala do narożnika i doprowadził go do nokdaunu. Gdy ten wstał, dokonał dzieła zniszczenia prawym sierpem. Sędzia natychmiast zareagował, chroniąc Szpilkę przed ciężką kontuzją.

Po raz kolejny okazało się, że pięściarz z Wieliczki ma szklaną szczękę. Fiodor Łapin pomylił się szpetnie, zapowiadając, że jego były podopieczny będzie wiedział, jak sobie poradzić z rywalem. - Ten kto mówi, że to Kownacki jest faworytem, jest chyba jego rodziną, przyjacielem, promotorem albo kimś ze sztabu - powiedział dla ringpolska.pl tuż przed walką.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wojak
Ale nos mu przestawił... Gościu wyglądał inaczej przed walką.
Życzymy rychłego powrotu do zdrowia i na ring - o ile siły jeszcze starczy. Trzymamy kciuki!
t
tom
pajac, a nie bokser. brak szacunku dla rywala przed walką się zemścił i bardzo dobrze.
g
git falbana
on sie nadaje do boksu jak ten jego pies do baletu
p
prawy sierpowy
i co myslał ze to zabawa w remizie,masz boks z ,,głowy,, kto z takim czyms bedzie chciał walczyc,ura bura ,myslał ze jest pod celą,bokserek z mozgiem ameby
m
małpa w czerwonym
kibolskich ustawkach, gdzie startowali przeciwko niemu kelnerzy i nafaszerowane sterydami tłumoki.
T
Terefere
Dobrze się stało. Nic do Szpilki nie mam nawet mu kibicowalem ale jego lekceważenie rywala, takie wręcz nasmiewanie się musiało doprowadzić do klęski. Trzeba Artur zejść ze sceny. Poszukac swego miejsca gdzie indziej. Może kickboxing?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska