Sensacyjne odkrycie: sieć jaskiń pod zamkiem w Olsztynie koło Częstochowy. Archeolodzy znaleźli jaskinię, złożony system tuneli i szczelin

Archeolodzy już od trzech lat badają rejon ruin zamku w Olsztynie koło Częstochowy. Badania te towarzyszą pracom, które mają zabezpieczyć ruiny. Teraz, pod zamkiem w Olsztynie, archeolodzy odkryli prawdopodobnie największy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej system jaskiń.

Najnowszym odkryciem archeologów jest szczelina, która prowadzi do podziemnych korytarzy. To może być nawet największy na całej Jurze system jaskiń. W dnie jaskini widać rozchodzące się w dwóch kierunkach korytarze. To nie koniec niezwykłych odkryć. Archeolodzy odnaleźli także stare szczątki zwierząt, które mogą pochodzić nawet sprzed epoki lodowcowej.

- Jaskinie są wielkim odkryciem, jak również szczątki zwierząt, które 40 tys. lat temu tutaj żyły – mówiła Bernadetta Niemczyk z zarządu wspólnoty gruntowej w Olsztynie.

- Szczątki mogą pochodzić nawet sprzed epoki lodowcowej. Najprawdopodobniej znalazły się tam za sprawą żyjących tutaj niegdyś i polujących ludzi - dodaje Bernadetta Niemczyk.

Wójt gminy Olsztyn cieszy się z nowego odkrycia archeologów. Takie odkrycia niewątpliwie przyciągają turystów, którzy teraz będą mieć jeszcze jeden powód, by zobaczyć ruiny zamku w Olsztynie koło Częstochowy.

– To jest woda na nasz turystyczny młyn, turyści przyjeżdżają głównie na ruiny zamku. Taka informacja przyczyni się do tego żeby turystów było więcej – stwierdził wójt gminy Olsztyn Tomasz Kucharski.

Podczas prac archeologicznych natrafiono także na ślady istniejącej kiedyś kuźnicy z piecem do wytopu metalu. Na ten ślad archeolodzy natrafili w miarę pogłębiania dnia jaskini. Prawdopodobnie kuźnica ta pochodzi z połowy XV wieku. Pod znajdującym się piecem znaleziono tak zwaną ofiarę zakładzinową - szczątki szczeniaka - którą niegdyś składano pod piecem, co miało gwarantować udany wytop metalu.

To niezwykłe odkrycie, bo kuźnice normalnie nie znajdują się pod ziemią. Wysokie temperatury i szkodliwe opary powodują, że piece takie nie były umieszczane pod ziemią. Stąd podejrzenie, że piec ten ktoś chciał ukryć lub działał nielegalnie. Wiadomo, że kuźnica działała w zamku do około XV wieku, a następnie przekształcona została w zamkową spiżarnię.

Oprócz pieca, naukowcy znaleźli tutaj także neandertalskie zabytki, a dokładnie krzemienne ostrza. Już w 2019 roku w jaskini pod zamkiem znaleziono filar i mur, które wspierały jaskinię, nad którą znajduje się górny poziom zamku.

Wewnątrz groty odkryto ponad 200 narzędzi wyprodukowanych przez neandertalczyków.

Archeolodzy odnaleźli tak wiele narzędzi, a w tym noże i zgrzebła. Narzędzia te wykorzystywane były przez neandertalczyków w środkowym paleolicie, czyli około 40 tysięcy lat temu.

Prace prowadzone są także w baszcie studziennej. Trzeba ją zabezpieczyć, by się nie zawaliła. Baszta studzienna posadowiona jest na ziemi, co odróżnia ją od reszty fragmentów zamku, które są postawione na solidnych podstawach. Studnia, która znajduje się w baszcie była przez lata zasypana.

Archeolodzy oczyścili ją już jednak do głębokości około 10 metrów. W trakcie tych prac odkryto starannie wykutą w skale cylindryczną studnię o średnicy około 3 metrów. Wiek studni szacuje się na około 600 lat. Możliwe, że ma ona nawet 100 metrów głębokości!