Reprezentacja Serbii bardzo dobre eliminacje mistrzostw świata zaakcentowała wyjazdowym zwycięstwem nad Portugalią i bezpośrednim awansem na mundial w Katarze. Kadra Dragana Stojkovicia to dziś nie mniejsi bohaterowie narodowi od Novaka Djokovicia. W ośmiu meczach sześć razy Serbowie wygrali i dwa zremisowali. Cristiano Ronaldo i spółkę wyprzedzili o trzy punkty. W decydującym starciu gola w 90. min strzelił Aleksandar Mitrović (na 2:1).
Dalsza część materiały pod tweetem
Z kolei portugalskie media grzmią, że to największa klęska ich drużyny narodowej w ostatnich latach. I kropla, która przelała czarę goryczy napełnianej od okresu po wygraniu mistrzostw Europy w 2016 r. Gigantyczna krytyka spadła na Cristiano Ronaldo, któremu stawia się zarzut, że przestał być liderem, który motywuje młodszych kolegów. Kimś takim w ostatnim czasie miał być Pepe, ale jego w niedzielę zabrakło z powodu pauzy za kartki.
Ponadto większość portugalskich mediów domaga się zwolnienia selekcjonera Fernando Santosa. Ten zresztą po meczu musiał znosić krzyki i nerwowe gestykulacje Ronaldo. - Niczego sobie nie wyjaśnialiśmy. Cristiano wspominał sytuację z pierwszego meczu, gdy niesłusznie nie uznano jego gola w końcówce spotkania, które dałoby nam zwycięstwo - odwrócił sytuację 67-letni trener.
Dalsza część materiały pod tweetem
Finisz emocji związanych z awansem na mundial - we wtorek. Najwięcej będzie działo się w grupie G, w której jeszcze nic nie jest pewne. Prowadząca Holandia ma dwa punkty więcej od Turcji i Norwegii. Wydaje się, że w najgorszej sytuacji są Skandynawowie. Zmierzą się bowiem na wyjeździe z Holendrami. Natomiast Turcy zagrają z nieliczącą się już w walce o bilety do Kataru Czarnogórą. Holenderskie media po wydarzeniach w Lizbonie uczulają drużynę, by miała się na baczności.
W grupie E pewna pierwszego miejsca Belgia zagra z Walią. Ta nie może przegrać, aby znaleźć się w barażach. W tym samym czasie mający trzy punkty mniej Czesi zmierzą się z Estończykami. Jeśli wygrają, a Walia przegra, decydować będzie bilans bramek.
Podobnie jest w grupie D, gdzie Francja awansowała już na mundial. Zagra z Finlandią, która broni drugiego miejsca. Ma dwa punkty przewagi nad Ukrainą, która zmierzy się na wyjeździe z mającą szansę najwyżej na trzecią pozycję Bośnią i Hercegowiną.
Wtorkowe mecze eliminacji mistrzostw świata
- Grupa D: Bośnia i Hercegowina - Ukraina (transmisja Polsat Sport Premium 2), Finlandia - Francja (Polsat Sport Premium 3);
- Grupa E: Czechy - Estonia (Polsat Sport Premium 1), Walia - Belgia (Polsat Sport News);
- Grupa G: Holandia - Norwegia (Polsat Sport), Czarnogóra - Turcja (Polsat Sport Premium 4), Gibraltar - Łotwa.
Wszystkie mecze o godz. 20.45.
