Okazało się, że zatrzymany to mieszkaniec Płocka. Wartość samochodów, które skradł to łącznie prawie 500 tys. zł. Zatrzymanemu grozi do 10 lat więzienia.
Najpierw 30 października ubiegłego roku z jednej z posesji pod Krakowem skradziony został volkswagen passat, następnie 8 listopada doszło do kradzieży dwóch pojazdów BMW oraz biżuterii z domu jednorodzinnego w powiecie krakowskim.
Policjanci ustalili, że w obu przypadkach sprawcy działali metodą tzw. "na śpiocha", włamując się do domów w porze nocnej. Gdy domownicy spali penetrowali wnętrza domów i kradli m.in. biżuterię oraz kluczyki z dokumentami od pojazdów zaparkowanych na terenie posesji i odjeżdżali tymi autami.
Potem jeden samochód BMW odnaleźli na swoim terenie policjanci z KPP Płońsk. Natomiast mundurowi z Płocka natknęli się na rozebranego już na części volkswagena passata.
Tymczasem Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie prowadzili czynności w sprawie tych kradzieży z włamaniem, zmierzając do ustalenia tożsamości złodziei. Z obszernego materiału dowodowego wynikało, że jednym ze sprawców włamań do domów i kradzieży biżuterii oraz dwóch BMW jest 34-letni mieszkaniec Płocka. On dopuścił się także paserstwa w stosunku do pojazdu VW.
Po uzyskaniu tych informacji policjanci udali się pod wytypowany adres w Płocku, gdzie miał przebywać podejrzany. Wczesnym rankiem 34-latek został zatrzymany, zaraz po tym jak wyszedł z mieszkania. Został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
Następnego dnia, 34-latek usłyszał cztery zarzuty - włamania do domu i kradzież biżuterii, dwa zarzuty kradzieży pojazdów BMW oraz paserstwa VW passata. Za te przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd zadecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące.
Tymczasem policjanci ustalają drugiego ze sprawców przestępstw, nie wykluczają uzupełnienia zarzutów w stosunku do 34-latka o kolejne czyny.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Bezpieczna podróż w samochodzie. O czym warto pamiętać?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news