- Czwarty dzień jesteśmy na nogach. Musimy sprzątnąć martwe ryby, bo przy tych temperaturach szybko zaczną się rozkładać - informuje Paweł Gołębiowski z Koła Polskiego Związku Wędkarskiego nr 88 w Wolbromiu, które od lat opiekuje się zbiornikiem.
Próbki wody do badania
Martwe ryby zaczęły wypływać w sobotę, 15 września W części zalewu od strony Zabagnia. Uwagę przechodniów zwrócił to, że leżą do góry brzuchami i unoszą się bezwładnie na powierzchni wody. - Jedna obok drugiej i tak na całym zalewie. Niektóre jeszcze się ruszały, inne były martwe. Straszny widok! - relacjonuje jedna z mieszkanek Wolbromia, która spacerowała w weekend nad zalewem. Mieszkańcy zwracają uwagę, że w niedzielę woda była zielona, jakby czymś pokryta.
O zdarzeniu natychmiast poinformowano Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który w sobotę o godz. 15 pobrał próbki wody do badania. - Na razie nikt nie jest w stanie ocenić, co było przyczyną śnięcia ryb. Musimy zaczekać na wyniki badań wody - nie ukrywa Paweł Gołębiowski.
Za mało tlenu w wodzie?
Jedną z najbardziej prawdopodobnych przyczyn może być tzw. przyducha, do ktorej dochodzi zwykle w maju i czerwcu w momencie przekwitania wodnych roślin. W zbiornikach jest wtedy mniej tlenu niż zwykle i ryby po prostu się duszą. - Jakieś 10-11 lat temu mieliśmy taką sytuację. Padło wtedy pięć ton ryb - wspomina Paweł Gołębiowski.
Zalew Wolbromski to płytki zbiornik z niedużym przepływem wody. Zasila go niewielka rzeczka płynąca od strony Łobzowa.
W weekend prezes Oddziału Rejonowego WOPR w Olkuszu Stanisław Starzyk udostępnił łódź z silnikiem spalinowym. Pływając taką łodzią, próbowano polepszyć natlenienie wody.
W poniedziałek, 17 września członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego w Katowicach badali zawartość tlenu w wodzie. Najmniej było go właśnie w miejscu, gdzie zaczęło się śnięcie ryb, od strony Zabagnia. Dodatkowo woda jak na wrzesień jest bardzo gorąca. W poniedziałek miała 18-19 stopni.
Drugą z przyczyn może być skażenie wody chemikaliami, które mogły spłynąć do zbiornika z pobliskich pól uprawnych. To jednak musiałoby potwierdzić badanie wody. Na razie takich danych brak.
Zamknięty od odwołania
We wtorek, 18 września miał się zebrać zarząd wolbromskiego koła wędkarzy, by podjąć decyzję, co dalej ze zbiornikiem w kwestii wędkowania i zbliżających się zawodów o Puchar Jury Krakowsko-Częstochowskiej zaplanowanych na 23 września. Okręg PZW w Katowicach w związku z masowym śnięciem ryb, zamknął bowiem zbiornik do amatorskiego połowu ryb do odwołania.
Wolbromski zalew powstał pod koniec lat 70-tych. Początkowo był kąpielskim dla miejscowej ludności. Jednak z czasem woda została tak zanieczyszczona, że na akwenie wprowadzono zakaz kąpieli. Dziś służy głównie wędkarzom do amatorskich połowów ryb. Odbywają się tu także zawody wędkarskie.
TOP 50 najlepszych miejsc na wyprawy rowerowe po Małopolsce....
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto