Północ Krakowa, a dokładnie Górka Narodowa, po dekadach doczekała się linii tramwajowej. Kolejna ma powstać na Azory. Do tego rozbudowują się tu wielkie osiedla. A za nimi goni zakładanie szkół, przedszkoli, żłobków, a o wiele szybciej nowych sklepów czy punktów usługowych. Brakuje jednak, co pokazał ten sezon wakacyjny, miejsc, które w upalne dni szczególnie przyciągają zainteresowanie krakowian i turystów - kąpielisk. Choć jedno miejsce może kusić i zastanawiać "dlaczego nie ma tu plaży?". Na razie zamiast plaży powstają obok estakady nowej trasy S7, odcinek Widoma-Kraków.
Zbiornik Zesławice
Chodzi o miejsce na północy Krakowa, między ulicami Gustawa Morcinka, Jana Długosza i Krajobrazową. Zalew Zesławice. To sztuczny zbiornik wodny powstały w latach 60-tych XX wieku w wyniku spiętrzenia wód rzeki Dłubni zaporą ziemną dla celów związanych z redukcją fali powodziowej na rzece Dłubnia oraz retencjonowaniem wody dla wyrównania przepływów poniżej zapory i poboru wody dla Huty im. Lenina później im. Sendzimira obecnie Arcellor Mittal.
Innymi słowy głównym celem funkcjonowania zbiornika jest ochrona przeciwpowodziowa. Właścicielem urządzenia wodnego jest Skarb Państwa, a obecnym administratorem Wody Polskie RZGW w Krakowie. Na terenie zbiornika istnieje całkowity zakaz kąpieli. Niemniej jednak sam obszar zbiornika jest powszechnie dostępny (oprócz ogrodzonej części zapory czołowej i urządzeń upustowych).
Można powiedzieć "szkoda", ale ostatnie wydarzenia związane z powodzią pokazują, że takie miejsca są niezbędne dla ochrony miast przed powodzią. Ostatnio miasto nie popisało się jeśli chodzi o budowę zbiorników retencyjnych. Ten przy ulicy Folwarcznej, między Kantorowicami, a Luboczą... rozpadł się po opadach. A kosztował pond 2 mln zł. Sprawę wyjaśnia nadzór budowlany i sami urzędnicy. Zatem dobrze, że Nowej Huty strzeże sprawdzony od dekad akwen w Zesławicach. Znakomite miejsce na spacery.
Covid-19 powraca!
