Gospodarze zaczęli od wygrania seta, ale w dniu otwarcia imprezy grali w kratkę. - Nie pokazaliśmy tego, na co tak naprawdę nas stać – powiedział Ireneusz Sidło, trener kęckich juniorów. - Krośnianie byli w naszym zasięgu. Jak zaliczyliśmy okres bardzo dobrej gry, to potem trafił nam się szereg prostych błędów. Zabrakło lidera, który w przełomowych momentach poderwałby pozostałych do walki.
Kęczanin Kęty – Karpaty MOSiR Krosno 2:3 (28:26, 26:28, 25:18, 20:25, 11:15)
Kęczanin: Wątroba, Dźwigoń, Szłapa, Rokowski, Palkij, D. Banaś, K. Banaś, Hudzik, Puchała, Przybycień, Krupa.
Karpaty: Zawojski, Szydło, Rychlicki, Kłusek, Kielar, Zimka, Florek, Janus, Witkos.
W drugim meczu: Effector Kielce - Cisy Nałęczów 3:0 (25:15, 25:19, 25:18).