Mężczyzna nie krył zaskoczenia, kiedy policjanci pojawili się na jego podwórku. Początkowo 58-latek nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami, później zaczął wyjaśniać, że zabił psa, ponieważ ten szczekał i rzucił się na niego. Mężczyzna twierdził, że broniąc się przed atakiem owczarka chwycił za siekierę i jej ostrzem uderzył czworonoga.
- Potem, jak wynika z naszych ustaleń, bez żadnych skrupułów zaciągnął psa w zarośla, przykrył wyrwaną trawą i pozostawił - mówi Ewelina Buda, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.
Mężczyzna nie był w stanie powiedzieć, ile ciosów zadał owczarkowi. Wyjaśnienia 58-latka są teraz weryfikowane przez śledczych. - Zwłoki psa zostały zabezpieczone do dalszych czynności procesowych - dodaje Ewelina Buda.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, kto zabija zwierzę podlega karze do dwóch lat pozbawienia wolności.
To kolejny przypadek znęcania się nad zwierzęciem na terenie Brzeska. Kilka miesięcy temu policja zatrzymała mężczyznę, który szedł chodnikiem w centrum Brzeska, ciągnąc za sobą skrępowanego sznurem, ledwo żywego psa.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!