https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sierżant Rafał Zgierski zdobył złoto w spadochronowym Pucharze Świata

Marian Satała
Kapitan Monika Sadowy-Naumienia z Ośrodka Szkolenia Wysokościowo- Ratowniczego i Spadochronowego w Poznaniu i sierżant Rafał Zgierski z 6 Brygady Powietrznodesantowej i WKS Wawel wygrali w niemieckiej miejscowości Peiting trzecie w tym sezonie zawody spadochronowe zaliczane do klasyfikacji o Puchar Świata. To pierwszy podwójny sukces biało-czerwonych w historii startów w zawodach o Puchar Świata.

Kapitan Monika Sadowy-Numienia pokonała 34 rywalki w tym m.in. Bognę Bielecką z Wojskowego Klubu Sportowego Wawel Kraków, która zająła szóste miejsce. W Peiting startowały jeszcze dwie spadochroniarki Wawelu: Ewa Wesołowska (14 miejsce) i Irena Paczek-Krawczak (21 miejsce).

Zwycięzca w rywalizacji mężczyzn – sierż. Rafał Zgierski z 6 Brygady Powietrznodesantowej i WKS Wawel – wyprzedził 134 konkurentów.

Poza Zgierskim w Niemczech w barwach WKS Wawel startowali: kpt. Artur Gosiewski, st. szer. rez. Jan Mach, mł. chor. Maciej Lamentowicz, st. szer. Rafał Filus, st. szer. Tomasz Matysek i kpr. Jakub Majchrzak.

W klasyfikacji drużynowej reprezentacja Wojska Polskiego w składzie: Zgierski, Błażewicz, Rapita, Lamentowicz, Filus zajęła siódme miejsce. Na ósmej pozycji sklasyfikowano reprezentację Polski kobiet, a na 22. drużynę „Kraków – Wawel”.
W tegorocznej edycji Pucharu Świata spadochroniarze spotkają się jeszcze na trzech zawodach: 8-10 sierpnia w Belluno (Włochy), 5-7 września w Thalgau (Austria) i 24-26 października w Locarno (Szwajcaria).

Krakowianie są w sportach spadochronowych potęgą światową mimo rzucania im kłód pod nogi przez dowództwo 6. Brygady Powietrznodesantowej. Te szykany wobec spadochroniarzy posunęły się tak daleko, że prawdopodobnie po raz pierwszy w historii Spadochronowe Mistrzostwa Wojska Polskiego odbędą się bez udziału ich twórców i pierwszych organizatorów – zespołu 6 Brygady Powietrznodesantowej. 6 BPD nie zgłosiła zespołu do tych zawodów. W ten sposób Kraków, jako jeden z dwóch głównych ośrodków spadochronowego sportu wojskowego, odchodzi do historii.

Przez cały okres powojennej historii sportu wojskowego rozgrywano Spadochronowe Mistrzostwa Wojska Polskiego. Oczywiście z różnych powodów zdarzały się lata, kiedy tych zawodów nie organizowano, jednak przetrwały do chwili obecnej. Reprezentacja Wojska Polskiego w Spadochroniarstwie – między innymi wyłaniana na podstawie tych zawodów – stale bierze udział w międzynarodowej rywalizacji pod egidą CISM (Międzynarodowej Rady Sportu Wojskowego). Przez te lata zmieniały się konkurencje sportowe, w których rywalizowali spadochroniarze, zmieniały się przepisy dotyczące rozgrywania poszczególnych konkurencji. Jedna rzecz pozostawała niezmienna – udział w Spadochronowych Mistrzostwach Wojska Polskiego reprezentantów związku taktycznego, które te zawody stworzył - 6 Dywizji Powietrzno-Desantowej, a obecnie 6 Brygady Powietrznodesantowej. I nie był to udział bez sukcesów. Warto przypomnieć, iż aktualnym Spadochronowym Mistrzem Wojska Polskiego jest sierż. Rafał Zgierski z 6. BPD, a pierwszym Spadochronowym Wicemistrzem WP st.kpr. Marcin Mazur z 6. BPD.

Tak było przez te wszystkie lata do roku bieżącego. 24 czerwca Dowódca Generalny Rodzaju Sił Zbrojnych gen. broni pil. Lech Majewski zatwierdził „Komunikat Organizacyjny Mistrzostw Wojska Polskiego w Spadochroniarstwie”. Komunikat ten otrzymały wszystkie jednostki wojskowe i instytucje prowadzące szkolenie spadochronowo-desantowe w Wojsku Polskim.
Taki komunikat dotyczący organizowanych w dniach 27.07-02.08.2014 r., w Poznaniu zawodów otrzymał również Dowódca 6 BPD. Dowódca 6. Brygady Powietrznodesantowej gen. bryg. Adama Joksa zdecydował, że żołnierze 6. BPD nie wezmą udziału w Mistrzostwach Wojska Polskiego w Spadochroniarstwie.

Podczas zawodów planowane jest uczczenie minutą ciszy Spadochronowego Mistrza WP z roku 2012 st.szer. Bartłomieja Wójciaka, żołnierza 6. Brygady, który zginał tragicznie w katastrofie lotniczej 5 lipca br. Niestety zabraknie tam jego kolegów, z którymi startował w zawodach spadochronowych w kraju i na świecie.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Czarny beret, nie zielony - on przecież "dekiel" duszą i ciałem :-)
G
Gość
Osobiście uważam, że awans na stanowisko D-cy 6-tej dla pana generała Joksa wpisuje się ogół działań, które można ocenić tylko w kategorii sabotażu naszego systemu obrony. Od "reformy" struktur dowodzenia po chybione awanse. Kto przy zdrowych zmysłach, na dowódcę spadochroniarzy wyznaczyłby oficera, który gdyby zajrzeć mu w oficjalne CV plątał się gdzieś między czołgami kończąc wcześniej szkołę piechoty? Zastanawiam się dlaczego nie dali go do Marynarki wojennej... Tam by się może lepiej odnalazł bo jak uważa mój znajomy, miałby więcej bliskich sobie włazów by się nimi odciąć od rzeczywistości, która go przerasta. Ktoś mu zrobił niewypowiedzianą krzywdę albo z premedytacją wpuścił w kanał wiedząc, że polegnie... Mam nadzieję, że kolejna zmiana władzy to naprawi...
K
Krzyhoo
"A kiedy ci będzie smutno a życie stanie się piekłem, wsadź głowę do kibla i nakryj się deklem" ... Co tu komentować... Przełożeni jak widać wobec omawianego przypadku, też potrafią się wykazać poczuciem humoru i dla żartu zrobią dowódcą jakiegoś Żarta który do tego absolutnie się nie nadaje... Wolno im. W MON nikt przecież nie odpowiada za chybione i nie trafne decyzje kadrowe.
n
nadal skoczek
Dla Pana Generała zielony berecik poproszę do polowego i do galowego munduru - taka to przecież Jego prawdziwa natura...
A jak to powiedział pewien zasłużony wojskowy lekarz (jeszcze z 6PDPD - już emerytowany): "jak ktoś nie może być wielki, to musi być mały..."
Panie Rafale - szacunek!
G
Gość
Tadziu, super to ująłeś, nic dodać nic ująć....jak "zając" nie czuł nigdy i czuje desantu to pies go srał....a historia to już go oceniła w negatywnym tego słowa znaczeniu...zając zawsze będzie zającem, mimo, że ktoś mu przydzielił do noszenie "Czerwony Beret" z urzędu :-) Tadziu pozdrawiam rocznik 1981
6 BDSz/6 BPD
Popieram Cię Bracie Spadochroniarzy w 100% a jak trzeba bedzie to i w 200. 300 itd. Chwała Spadochroniarzom !!!
r
robertgarage
ale tu nie chodzi o zasługi , bo tymi to 18 BDSZ , to zasnuł by cały Kraków , ale chodzi o podejście sztabu WP do tych zawodów !!! Wyraźnie widać że Sztab ma to w d**** , za to , przy rozdawaniu odznak i gratulacjach będzie tych debili ze 3 autobusy ..........nic sie k**** nie zmieniło od '89 roku .......
J
Jerzy Nieroda
Generał jest ulepiony z jakiejś dziwnej gliny. Nie pamiętam by żołnierze z brygady mieli zakaz brania udziału w zawodach!
r
robertgarage
zginęło 3 Braci - Spadochroniarzy z 6ej , skoro jebany zając nie rozumie , prostej rzeczy , że w 6ej wszyscy sa równi , to niech spierdala w kapustę !!!
T
Tadeusz Matejek
Panie Generale Joks i co Pan na to ??? W dalszym ciągu uważa Pan, że pana żołnierze-zawodnicy nie zasługują na reprezentowanie 6BPD na Spadochronowych Mistrzostwach Wojska Polskiego ? Powiem jedno przejdzie Pan do historii i historia Pana oceni ...
S
Stary spadochroniarz
Gen. Joks dba tylko o swoją karierę. A spadochroniarstwa nie czuje, bo jest powietrznym "leszczem". Jeśli rzuci się z gratulacjami dla Rafała, będzie to oznaczało, że nie ma honoru. Czegoś takiego co jest na wagę złota u niektórych... Nie ma co jednak rozpaczać. Znakomitych spadochroniarzy mamy, a Joks i tak odejdzie w niesławie. Prędzej, czy później. Oby to pierwsze!
S
Szlachetny
Dowódca Brygady nie wydał zgody na udział zawodników w Mistrzostwach Wojska Polskiego bo jest tzw. "zającem" Teraz za to, pierwszy będzie gratulował i robił sobie z sierż. Zgierskim zdjęcia...
Rafał, gratulacje :)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska