Siła internautów na podstawie Niebieskiego Wieloryba

O Niebieskim Wielorybie można było przeczytać na wielu portalach, a zwłaszcza tych, które zajmują się opisywaniem internetowego świata, tak jak APYnews, które również pisało o Niebieskim Wielorybie. Gra bardzo szybko rozpowszechniła się wśród internautów, lecz tak naprawdę cała związana z nią historia była po prostu zmyślona. Niestety wiele osób uwierzyło w nią i zaczęło wykonywać zadania z listy, co kończyło się w tragiczny sposób. Grę jakiś czas temu zastąpił Różowy Wieloryb, który ma na celu zachęcać do podejmowania dobrych wyzwań. Sieć nadal żyje tą pozytywną inicjatywą, w którą angażuje się coraz więcej osób.

Na czym polegać miała gra, której zadaniem było "zabijać"? Przypadkowe osoby miały dostać zaproszenie do dołączenia do zabawy trwającej 50 dni od anonimowego użytkownika. Po zaakceptowaniu prośby otrzymywały listę z zadaniami na każdy dzień. Wszystkie wyzwania miały na celu niszczyć psychikę oraz ciało gracza, a ostatnim z nich było popełnienie samobójstwa. Zasady gry brzmią niczym żywcem wyjęte z serialu "Black Mirror", który przedstawia depresyjną i katastroficzną wizję przyszłości.

Swoją przygodę z Niebieskim Wielorybem mieli także twórcy na polskim YouTube. Jednym z nich jest DeeHayPallaside, który zeznawał na policji w sprawie osoby "bawiącej się" w wykonywanie zadań. Więcej na ten temat znajdziecie na apynews.pl.

Aby zapobiec takim wydarzeniom w przyszłości, do życia został powołany Różowy Wieloryb, czyli przyjazny odpowiednik wcześniejszej wersji gry. Projekt stworzony został w Brazylii, a użytkownicy, którzy dołączą do niego również dostają wyzwania, lecz zupełnie inne. Zadania mają na celu przynieść korzyść grającej osobie i pokazać, że ma na kogo liczyć.

Internauci pokazali, że angażują się w bezpieczeństwo i świadome używanie Internetu. Przez tego typu akcje Internet staje się dobrym i bezpiecznym miejscem, w którym można liczyć na wsparcie innych. Chociaż w Internecie można znaleźć zarówno przyjazne treści jak i te mniej przyjazne, to jednak siła internautów jest na tyle duża, że są oni w stanie poradzić sobie nawet z największą patologią.