https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal czy prowokacja w szkole pod Brzeskiem?

Łukasz Jaje
Dorota Pałka, dyrektorka szkoły w Biesiadkach (z prawej), odbiera trampolinę niezgody
Dorota Pałka, dyrektorka szkoły w Biesiadkach (z prawej), odbiera trampolinę niezgody UG Gnojnik
Skandal w Szkole Podstawowej w Biesiadkach (powiat Brzeski). Pismo o takim tytule trafiło m.in. do mediów i kuratorium oświaty. List wywołał w gminie Gnojnik burzę i falę ataków na dyrektorkę. Nieuzasadnionych. Wszystko wskazuje na to, że wspomniany "skandal" jest manipulacją, a osoba, która podpisała się pod oskarżeniami, nie istnieje. A wszystko z powodu... trampoliny.

"Dzieci ze szkoły w Biesiadkach zostały w perfidny sposób oszukane przez swoją panią dyrektor Dorotę Pałkę, która przekazała na loterię fantową, a potem sprzedała za grosze główną nagrodę z konkursu ekologicznego. Dzieci ją wygrały, ona ją odsprzedała swojej koleżance, a zarazem sekretarce w tej szkole" - pisze niejaka Helena Klimek. Kobieta (?) w czterostronicowym piśmie podkreśla, że dzieci zbierały zużyte baterie przez dziewięć miesięcy. Przez ludzką chciwość ich poświęcenie oraz marzenia legły gruzach. Na koniec Helena Klimek i "zbulwersowani rodzice dzieci ze Szkoły i Przedszkola w Biesiadkach" domagają się ukarania winnych. Pismo obiegło internet i błyskawicznie wywołało burzę. Pod adresem dyrektorki posypały się gromy. Głos w tej sprawie zabrała spółdzielnia, która ufundowała nagrody w akcji "Zbieramy zużyte baterie". Wśród nich nie było trampoliny.

- Trampolinę dostarczyliśmy dyrektorce przy okazji rozstrzygnięcia akcji zbierania baterii. Przekazaliśmy ją jako nagrodę pikniku rodzinnego, który później odbył się przy szkole w Biesiadkach - tłumaczy dyrektor tarnowskiego zakładu nr 2 spółdzielni Argo-Film Dariusz Skrzypek.

Kolejną nieścisłością jest tożsamość osoby podpisanej pod pismem informującym o skandalu. Jak ustaliliśmy, ktoś taki jak Helena Klimek nie istnieje. - Ktoś z zawiści chciał zszargać moje dobre imię i napisał pismo, w ogóle nie pokrywające się z rzeczywistością - zapewnia Dorota Pałka.

Dyrektorka tłumaczy, że podczas pikniku trampolinę wygrał przedszkolak. Rodzice oświadczyli, że mają już taki sprzęt. Po rozmowie z sekretarką szkoły w Biesiadkach, postanowili odsprzedać jej trampolinę.

- Potwierdzam wersję pani dyrektor - mówi nam mama sześciolatka, który wygrał trampolinę.

Od pisma "Heleny Klimek" wszyscy się odcinają. - Jesteśmy zbulwersowani tą sprawą. Ktoś wmanipulował nas w gierkę mającą na celu oczernienie dyrektorki i zniszczenie naszej szkolnej społeczności - oburza się Barbara Hebda, przewodnicząca rady rodziców. Dyrektorkę popiera też rada przedszkola.

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
uczennica...była
Pani dyrektor nie ciągnie tej sprawy,jak na katolika przystało,po .co włóczyć się jej po sądach.Musimy wierzyć,że sprawiedliwy sędzia nam wynagrodzi.A tak na marginesie,to w szkole konieczne są zmiany nauczycieli,wyszłyby wszystkim na dobre.Atmosfera między nimi jest toksyczna!!!
K
Krzysiek
Jeszcze slowo. Podszywanie sie pod kogos jest karalne I uwazam,ze sprawa pani Heleny Klimek powinna zajac sie policja. Namierzyc w necie po IP I ukarac. Jeszcze raz powtarzam Pani Dyrektor jest naprawde w porzadku.

P.S. Przepraszam za brak polskich czcionek.
K
Krzysiek
Znam Panią Dyrektor,uczyła mnie i wiem,że jest uczciwym nauczycielem i człowiekiem. a bezmyślne gęby, które się nudzą w życiu i zazdroszczą innym niech raz na zawsze dadzą sobie siana i idą do spowiedzi, bo oczernianie kogoś to grzech.
H
Helena K
dlaczego dziennikarzyna nie przedstawiła rzetelnie faktów od wszystkich zainteresowanych stron
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska