Wojna w sprawie postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli. Poseł interweniuje u Małopolskiej Kurator Oświaty [ZDJĘCIA]

FLESZ - Oto nowe zasady szczepień

14 października ubiegłego roku w internacie szkoły zmarł uczeń pochodzący z Ukrainy. Wychowawca natychmiast wezwał pomoc i przystąpił do reanimacji. Potem ucznia reanimowali pracownicy pogotowia. Nie dało się go uratować. Przyczyna śmierci chłopca do dziś nie jest znana. Prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w sprawie i bada okoliczności śmierci ucznia.

Ministerstwo uchyla decyzje Kuratorium

Tymczasem Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak wszczęła wobec dyrektorki postępowanie dyscyplinarne i zawiesiło ją w pracy. MEN uznało jednak, że był to decyzja bezzasadna i są w niej uchybienia proceduralne.

- Ministerstwo przyznało mi rację, ale przez cały ten okres Kuratorium Oświaty zamieniło moje życie w piekło i niemal przekreśliło moją karierę w edukacji - mówiła nie kryjąc emocji Urszula Mroczek-Gula.

Kuratorium ma zbyt dużą władzę?

W czwartek podczas konferencji prasowej Aleksander Miszalski przyznał, że jego zdaniem jest to przykład patologicznych działań w Kuratorium. Poseł zwrócił uwagę na to, że Wojewoda Małopolski przekazał Kuratorium Oświaty zbyt dużą władzę przy dyscyplinowaniu nauczycieli. Według niego całość procesu dyscyplinarnego jest w rękach Barbary Nowak, która w ten sposób może wywierać naciski na niewygodnych nauczycieli.

Przed konferencją prasową poseł Miszalski interweniował w tej sprawie w siedzibie Małopolskiego Kuratora Oświaty.

- Naszym zdaniem dochodzi do rażących nieprawidłowości oraz manipulacji w przeprowadzanych przez Kuratorium postępowaniach dyscyplinarnych, wydatkowaniu środków oraz podpisywanych przez Kuratorium umów i ich realizacji - mówi Aleksander Miszalski, który zwrócił się do Barbary Nowak o wyjaśnienie tej sprawy.

Poseł KO zwraca uwagę na to, że w ciągu kilku ostatnich lat drastycznie wzrosła w Małopolsce liczba postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli, a także wynagrodzenie rzeczników dyscyplinarnych.

- Do tego rzecznicy i członkowie komisji dyscyplinarnych są premiowaniu za surowość orzekanych kar. To tak, jakby policjanci byli dodatkowo wynagradzani za brutalność przy interweniowaniu przy Strajku Kobiet - mówił Aleksander Miszalski.

Barbara Nowak odpowiada

Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak wydała wczoraj w tej sprawie oświadczenie, w którym przypomina, że w ubiegłym roku Kuratorium podpisało porozumienie z Wojewodą Małopolskim, zgodnie z którym rola kuratora sprowadza się do polecenia Rzecznikom Dyscyplinarnym wszczęcia postępowania wyjaśniającego, w sytuacji ujawnienia czynu, który może stanowić podstawę do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczyciela.

"W pozostałym zakresie zarówno Rzecznicy Dyscyplinarni, jak i członkowie Komisji Dyscyplinarnych dla Nauczycieli są organami działającymi samodzielnie i niezależnie" - czytamy w oświadczeniu Kuratorium.

Dalej Barbara Nowak odnosi się do zarzutów rażących nieprawidłowości przy wydawaniu środków i podpisywaniu umów. Kurator przypomina, że we wrześniu i październiku ubiegłego roku wojewoda przeprowadzał kontrolę, która nie wykazała żadnych uchybień.

Barbara Nowa podkreśliła, że poselską interwencję odbiera jako próbę wywierania nacisku inspirowaną przez nauczycieli, w stosunku do których prowadzone są postępowania dyscyplinarne.

"Jeśli Pan Poseł nie zaprzestanie bezpodstawnego naruszania dobrego imienia innych osób, nie odwoła i nie przeprosi za działania już podjęte, będzie musiał liczyć się z szeregiem spraw sądowych o ochronę dóbr osobistych" - czytamy w oświadczeniu kurator oświaty.