https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w Wadowicach. Cenne zbiory muzealne oddane za darmo

Bogumił Storch
Zbiory muzeum w Gorzeniu Górnym
Zbiory muzeum w Gorzeniu Górnym http://www.muzeumezegadlowicza.pl
To już koniec Muzeum Emila Zegadłowicza? Cenne zbiory rodziny poety rodem z Wadowic oddano za darmo Suchej Beskidzkiej.Utratę ponad 800 eksponatów, takich jak szkice Jana Matejki, wadowiczanie nazywają skandalem.

Obrazy Józefa Mehoffera, Leona Wyczółkowskiego, Zbigniewa Pronaszki, rzeźby Jędrzeja Wowry, a nawet szkice Jana Matejki przekazał nieodpłatnie do Muzeum Miejskiego w Suchej Beskidzkiej zarząd fundacji Czartak, prowadzący Muzeum Emila Zegadłowicza w Gorzeniu Górnym pod Wadowicami. Łącznie kolekcja obejmuje 812 eksponatów.

Muzeum, którym jeszcze cztery lata temu chwalił się Urząd Miejski w Wadowicach w swoim spocie reklamowym, jest zamknięte na kłódkę. Piękny kiedyś dworek, w którym się urodził się poeta Emil Zegadłowcz niszczeje: pokrywa go grzyb i sypie się tynk. Jest nieogrzewany.

Nie można było w takich warunkach trzymać tak cennych eksponatów. Zarząd Fundacji Czartak, już dwa lata temu wystąpił do Stanisława Lichosyta, burmistrza Suchej Beskidzkiej, w sprawie nieodpłatnego jej przejęcia przez Muzeum Miejskie.

W połowie grudnia ub. r. w końcu został podpisany akt notarialny w tej sprawie. Zbiory już przewieziono i czekają na otwarcie wystawy, zaplanowane na październik. „Przejmując kolekcję Muzeum Miejskie zobowiązało się do prezentacji i popularyzacji dzieł, poprzez zorganizowanie wystawy stałej oraz ekspozycji czasowych. Ma także kontynuować badania naukowe nad kolekcją oraz powołać radę naukową. Muzeum będzie również gromadzić pamiątki związane z postacią Emila Zegadłowicza” - czytamy w umowie.

Mieszkańcy tej miejscowości cieszą się z tej decyzji, bo taki nabytek, i to otrzymany za darmo, jest wielką szansą na promocję miasta. Z kolei w Wadowicach, z którymi znacznie bardziej był związany Emil Zegadłowicz, zapanowało oburzenie.

- Znika jeden z symboli ziemi wadowickiej, muzeum drugiego słynnego, po Karolu Wojtyle krajana - oburza się mieszkanka Wadowic.

Regionalista i prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, Zbigniew Jurczak, w swoim wpisie na Facebooku, przypomina, że to m.in. on sprowadził w 1992 r. rozsiane po kraju zbiory do Gorzenia i zainicjował, wraz z rodziną poety, działalność fundacji. Dziś nie kryje rozczarowania. „Paradoksem jest to, że fundacja, wbrew idei swojego statutu, doprowadziła do upadku tego muzeum” - pisze.

Wielu innych mówi wprost o skandalu, jakim było dopuszczenie do wywozu zbiorów poza Wadowice.

Sytuacja jest tak napięta, że gdy chcieliśmy w poniedziałek porozmawiać o tej sprawie z przedstawicielami fundacji, to najpierw nas zbywano, a potem przestano odbierać telefony.

Wcześniej jednak Ewa Wegenke, kustosz Muzeum Emila Zegadłowicza, tłumaczyła, że eksponaty wymagały konserwacji i utrzymania, a na to nie było stać fundacji, dlatego zdecydowano się je przekazać, by po prostu nie uległy zniszczeniu. Jak dodała, w tej chwili nie ma jeszcze decyzji, jak będzie wyglądała przyszłość tego muzeum.

W internecie pojawiły się też informacje, że fundacja próbowała zainteresować przejęciem zbiorów najpierw gminę Wadowice, ale bez efektu.

- Nie było żadnych rozmów z fundacją w sprawie przejęcia tych zbiorów, a budynek należy do starostwa powiatowego - zaprzecza Mateusz Klinowski, burmistrz Wadowic.

W Starostwie Powiatowym w Wadowicach twierdzą jednak, że budynek należy nie do nich, lecz do Skarbu Państwa.
- Mnie informowano, że to władze miasta skazały muzeum na powolną śmierć, wycinając je z broszur informacyjnych, dotacji i innych form wsparcia. W każdej sprawie, z jaką zgłosiła się do mnie fundacja, pomogłem - przekonuje starosta wadowicki Bartosz Kaliński.

Gazeta Krakowska

WIDEO: Puls Krakowa, odc. 6

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieszkaniec
Gdyby panowie Kaliński i Klinowski przestali ciągle wzajemnie w siebie tłuc a zaczęli współpracować, to Wadowice by na tym zyskały, a tak zyskała Sucha. Ciągłe walki PiS-PSL z bezpartyjnym burmistrzem niczego dobrego nie wnoszą. Wadowice straciły kawał swojej historii z powodu durnej walki politycznej. Jedyne co starosta potrafi to się wykpiewać z odpowiedzi na pytanie dlaczego nic konkretnego nie zrobił. A burmistrz Klinowski mógł się tematem wcześniej sam zainteresować, wszak myśl Emila Zegadłowicza chyba bliższa jemu niż Kalińskiemu czy Ewie Filipiak.
g
grzeg
Jest szansa, że w Suchej Beskidzkiej porządnie się tym zajmą, a o to przede wszystkim chodzi.
Z
Zuzinka
Z każdej wpłaconej złotówki średnio 80 groszy idzie na koszty organizacyjne,
a 20 groszy na działalność statutową i podopiecznych.
Ja ktoś potrzebuje dostatnio egzystować, to zakłada Nonprofit Organization
i żyje jak mówka w złotym melonie.
A
ABC
Klinowski doprowadzi w końcu do wyburzenia Wadowic. Amen.
f
fgb
Założę się że na wypłaty pensji im nie zabrakło i dalej je sobie wypłacają. Ale na przedmiot ich działania kasy nie było - to po co oni w ogóle działali w tej fundacji?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska