https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal z rozliczeniem festiwalu w Krynicy

Wojciech Chmura
Alicja Węgorzewska
Alicja Węgorzewska fot. Wojciech Chmura
Skandal z rozliczeniem Festiwalu Kiepurowskiego w Krynicy-Zdroju. Alicja Węgorzewska, dyrektorka artystyczna imprezy, zwołała konferencję prasową w Starym Domu Zdrojowym. Przez blisko trzy godziny skarżyła się, że jest zasypywana telefonami i e-mailami od artystów, którzy do tej pory nie dostali wynagrodzeń i nie mogą się o nie doprosić, ani uzyskać żadnych wyjaśnień w Krynicy. Wielu z nich, jak stwierdziła, nie ma nawet podpisanych umów.

- Sama za prawie roczną pracę nad przygotowaniem festiwalu nie dostałam pieniędzy. Zostałam pozostawiona sama, bez jasno określonego budżetu, bez pomocy burmistrza Dariusza Reśki i dyrektora Centrum Kultury Jacka Sokołowskiego, którego wrogość czułam na każdym kroku - opowiadała artystka.

Obecna na sali księgowa centrum kultury Marzena Maksym przyznała, że są zaległości w wypłatach honorariów, gdyż wciąż brakuje zapowiedzianych dotacji z resortu kultury w kwocie 200 tys. zł i 150 tys. zł od marszałka województwa. W trakcie konferencji przyszła wiadomość, że pieniądze od ministra już są.

- Tu nie chodzi tylko o pieniądze, ale o lekceważący stosunek organizatorów do artystów, co rzutować będzie na wizerunek Krynicy i dobra kultury, jakim jest Festiwal Kiepurowski - mówiła Węgorzewska.

Burmistrz Reśko uważa, że zarzuty Węgorzewskiej to atak polityczny. - Po powrocie z urlopu dyrektora Sokołowskiego ustosunkujemy się do wszystkich zarzutów. Zaczynamy wypłaty, a od marszałka również będą pieniądze lada dzień - skomentował.

Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego, wyjaśnia, że festiwalowych pieniędzy jeszcze nie przelano, gdyż Krynica nadesłała źle wypełnioną dokumentację.

47. Festiwal im. J. Kiepury odbył się w sierpniu. W ciągu tygodnia odbyło się 14 koncertów, w których wystąpiło kilkudziesięciu solistów - śpiewaków operowych i instrumentalistów - z orkiestrami. Alicja Węgorzewska debiutowała w roli dyrektorki artystycznej.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ojoj
Jak się mu przygladna to pójdzie za kratki bo ma wiele na sumieniu:)
n
nikifor
Kto to jest ten nowy dyrektor? Firma apro,proaliance i jakiś Dom Chleba w Krośnie? facet z nikąd? Oj bogata, aż nad to ścieżka życiowa tego jegomościa.....poszukajcie,zapytajcie..osobiście twierdzę nieciekawa postać.
n
nikifor
Kto to jest ten nowy dyrektor? Firma apro,proaliance i jakiś Dom Chleba w Krośnie? facet z nikąd? Oj bogata, aż nad to ścieżka życiowa tego jegomościa.....poszukajcie,zapytajcie..osobiście twierdzę nieciekawa postać.
G
Gość
cala polska zasciankowa.i dziwic się ze młodzi maja was dosc
G
Gość
teraz alunia placze??taki burmistrz nadaje się do kamienilomow.wegorzewska to robot jeszcze gorszych
B
Benek
Pani Alicjo, bardzo dobrze, że ujrzała ta sprawa światło dzienne, że powiadomiła Pani media, gdyż w przeciwnym razie pieniądze leżałyby na kontach i procenty by rosły tylko nie u tych osób co trzeba.
s
stefan
Krynica zawsze słynęła z tych co do niej przyjeżdżali, nie z tych co tu mieszkają. Urzędnicy udowodnili, że są spokrewnieni z Nikoforem, przynajmniej intelektualnie....
a
as
Brak wypłaty wynagrodzeń to atak polityczny - dobre sobie, co za bełkot. Nieudolny gospodarz, który nie potrafi współpracować z ludźmi. Jeszcze nie umilkły echa skandalu z Bogusławem Kaczyńskim, a już wygenerował nowy, tym razem z Alicją Węgorzewską. Za tych władz to już trzeci festiwal oraz trzeci dyrektor artystyczny - z żadnym nie potrafiono znaleźć wspólnego języka. Gdy dodamy do tego dwóch dyrektorów Centrum Kultury to jak na tacy widać nieudolność polityki kadrowej. Wspólnym mianownikiem tych trzech festiwali są niestety tylko długi i skandale. A prestiż Krynicy dramatycznie spada.
R
R
Może po prostu pieniędzy nie ma i poszukuje się każdego pretekstu, by kasy nie dać.
Impreza tej rangi powinna mieć już na początku roku zarezerwowane środki. Urząd i ministerstwo liczy na ofiarność i pracę za darmo. Sami pobierają pensje z góry i regularnie.
Źle wypełniona dokumentacja cha cha.
k
kryniczanin
"Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego, wyjaśnia, że festiwalowych pieniędzy jeszcze nie przelano, gdyż Krynica nadesłała źle wypełnioną dokumentację."

To mi wystarczy za cały komentarz tej kuriozalnej sytuacji. Wszechobecna niekompetencja pod rządami doktorów Reśki i Wołowca.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska