https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sklep powinien mieć w kasie drobne, czy nie?

Ewelina Żebrak
Jacek Filipek z Libiąża odszedł od kasy z kwitkiem, bo nie miał drobnych, a tylko 50 złotych
Jacek Filipek z Libiąża odszedł od kasy z kwitkiem, bo nie miał drobnych, a tylko 50 złotych Ewelina Żebrak
Z takim problemem do redakcji "Gazety Krakowskiej" przyszedł nasz Czytelnik. Przeczytajcie, co go spotkało Jacka Filipka z Libiąża.

Jacek Filipek z Libiąża wybrał się na zakupy do jednego z marketów budowlanych. To miała być "krótka piłka". Spacer do działu ogrodowego, pułka z plastikowymi złączkami i do kasy. Liczył, że sprawę załatwi w dosłownie kilka minut. Niestety mężczyzna utknął w merkecie na dobre. Wszystko przez to, że nie miał przy sobie drobnych pieniędzy, lecz banknot o nominale 50 zł.

Dwie złączki kosztowały w sumie 3,40 zł. Kiedy kasjerka zobaczyła niebieski banknot w dłoni pana Jacka, zmarszczyła tylko brwi. - Powiedziała, że albo dam jej drobne, albo mnie nie obsłuży - mówi pan Jacek. - W końcu kazała mi rozmienić pieniądze w innym sklepie lub poczekać, aż uzbiera się w kasie więcej drobnych. Cierpliwie czekałem - dodaje libiążanin.

Zobacz także: Andrychów: z partnerką magazynował viagrę w mieszkaniu

W kolejce stało siedem osób. Ich obsłużenie zajęło prawie 20 minut. - Kiedy po tym czasie zapytałem czy już mogę w końcu kupić złączki, ekspedientka zaczęła się odgrażać, straszyła nawet, że zaraz zadzwoni po ochronę - relacjonuje pan Jacek.

Mężczyzna odszedł więc z kwitkiem od kasy. Potrzebne złączki kupił bez problemu w innym sklepie.
Tego samego dnia złożył skargę na sprzedawczynię hipermarketu Bricomarche, gdzie chciał kupić nieszczęsne złączki. Rozmawiał również z kierowniczką libiąskiego marketu budowlanego, która tłumaczyła, że w sklepie bardzo często zdarzają się sytuacje, że klienci kupują drobne rzeczy i płacą wysokimi nominałami, chcąc w ten sposób rozmienić pieniądze.

Po naszej interwencji sklep przeprasza swojego klienta. Magdalena Bednarczyk-Malica, główna kasjerka marketu tłumaczy, że dostęp do kasetek z drobnym nominałem, ma tylko ona i jeszcze jedna kasjerka. W dniu feralnego zdarzenia ani jej, ani koleżanki nie było na zmianie.

- Rozmawiałam już z kasjerką, która obsługiwała tego pana. Dostała upomnienie. Taka sytuacja nie powinna się powtórzyć w naszym sklepie - obiecuje Bednarczyk-Malica.

Jak się okazuje sklepy nie mają obowiązku posiadania określonej ilości pieniędzy o drobnym nominale. Klienci mogą jednak przed wybraniem się na zakupy rozmienić pieniądze w banku. Taka wymiana odbywa się zwykle bez dodatkowych opłat.

- U nas każdy klient może rozmienić pieniądze i to bez prowizji - podkreśla Bogusława Sroka, kasjerka banku PKO SA w Oświęcimiu przy ul. Władysława Jagiełły. - Serdecznie zapraszamy.

Trzebinia: weź rower i wyrusz na rajd

Rozmowa z Bernadettą Dereszowską, powiatowym rzecznikiem konsumentów w Chrzanowie

Co powinniśmy zrobić jeśli w sklepie odmówią nam sprzedaży towaru tylko dlatego, że nie mamy przy sobie drobnych?
Jedynym rozwiązaniem jest złożenie ustnej bądź pisemnej skargi do kierownictwa sklepu. To od nich zależy, czy wyciągną konsekwencję wobec kasjera.

Czy możemy się przy tym powołać na przepisy, które regulują dokonywanie tego typu transakcji?
Niestety nie ma żadnych przepisów nakładających na sprzedawcę obowiązek posiadania w kasie niskich nominałów. Jednak w dobrym tonie jest, by je miał, zwłaszcza jeśli chodzi o sklep wielkopowierzchniowy, gdzie przewija się rzesza klientów. Odsyłając ludzi spod kasy z kwitkiem, sklep może stracić swoją renomę.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: 2-latek pogryziony przez psa w Bukowinie Tatrzańskiej
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ccc
Jak kasjer ma być upomniany DO KIEROWNIKA skoro TO NIE W JEGO INTERESIE JEST ZADBANIE ZEBY PRACOWNIK TAKI JAK ON MIAL CZYM WYDAWAC? To jest smieszne co napisaliscie- od takich rzeczy jest kierownik sklepu albo sam szef a nie biedny kasjer ktory ciupie na kasie. A Polaki biedaki cebulaki przyjda ze stowka z programu 500 + i udają byznesmenów
P
Paweł
Kasjer ma drobne ale przyjdzie taki kretyn jak Pan Jacek to nie ma drobnych
m
mckdjr
Jestem barmanką w kinie. swój dzień rozpoczynam zawsze mając w kasetce 100zł. Ludzie nie rozumieją, że jeżeli wydam im resztę z tych 50 czy 100zł którymi chcą zapłacić za swoje zakupy w kasetce zostanie mi 1 banknot. I jak w takiej sytuacji powinnam się zachować?
G
Gość J...
każdy będąc Klientem jest zburzony tym że kasjerka nie ma jak wydać, ale jak by się tak zamienić miejscami i to ty nie masz jak wydać. Tym bardziej jeszcze z rana gdzie jest sklep otwierany o 10 a tu przychodzi Klient ze 100 i ma do zapłaty 1,50 ?
P
Paweł
i przyznali się do swojej winy
o
oburz
seriously?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska