Tylko z trybun ostatni skok mistrza obejrzy 22 tys. kibiców. Reszta zbierze się wokół Wielkiej Krokwi. Bezpieczeństwa i porządku na drogach będzie pilnować 250 funkcjonariuszy. Jak przewiduje zakopiańska policja, takie tłumy oznaczają nie tylko korki w mieście, ale przede wszystkim na zakopiance.
Zastępca naczelnika małopolskiej drogówki Krzysztof Dymura radzi, jak dojechać pod Tatry i nie stać w korkach.
- W Lubniu trzeba skręcić na Jordanów, potem dojechać do Spytkowic i do Zakopanego. W Lubniu można też skręcić na Mszanę Dolną i przez Rabkę i Czarny Dunajec dostać się pod Giewont. Na całej trasie będzie wielu policjantów, którzy pomagać będą kierowcom w bezpiecznym dotarciu do celu.
80 000 - Nawet tyle osób może przyjechać do Zakopanego, by podziękować Małyszowi
W sobotę w Zakopanem najlepiej zostawić samochód na podwórku lub parkingu - apeluje Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji.
- Już od godz. 6 rano w sobotę wszystkie ulice w pobliżu wielkiej Krokwi zostaną zamknięte dla ruchu - tłumaczy rzecznik. Nie będzie można wjechać ani zaparkować na ul. Br. Czecha (od skrzyżowania z ul. Żeromskiego) oraz na ul. Piłsudskiego (od skrzyżowania z ul. Sabały). Policja prosi kierowców, którzy wybierają się na skoki, by włożyli za przednią szybę auta białą kartkę formatu A4.
Adam Małysz i skok do celu - zobacz serwis specjalny
Adam Małysz i skok do celu - bilety