Dzień dobry, jest szósta rano, witamy ze studia w Warszawie. Zaczynamy od najważniejszych informacji. Łączymy się z naszym wysłannikiem w La Baule, gdzie stacjonuje nasza piłkarska kadra szykująca się do Euro. „Witaj, jakie wieści, czy coś wiadomo na temat kontuzjowanego Kamila Grosickiego, czy zagra w pierwszym meczu?”.
„Witajcie, mówię lekko ściszonym głosem, bo dopiero wschodzi słońce i nie chciałbym obudzić Roberta Lewandowskiego, ha ha. Hotel jest za moimi plecami, o, w tamtym miejscu, kryje się jeszcze w porannej atlantyckiej mgle. Kadrowicze smacznie śpią, więc na razie nie wiadomo, jak czuje się „Grosik” i jak noc przespała jego kostka. Wczoraj kuśtykał już mniej, bo o tak, może pokażę”.
Ha ha, w takim razie rzeczywiście jest lepiej, powiedz nam, jakie plany mają kadrowicze na dzisiaj. „Niedługo zejdą na śniadanie, na pewno pożywne, ale jakie dokładnie, o tym opowie nasz kolega, który stoi bliżej jadalni. „Dzień dobry, hotel jest pilnie strzeżony, udało mi się jednak ustalić, że na śniadanie będą m.in. jajka i wędlina. Oddaję głos do studia”.
A u nas tymczasem jest lekarz z Centrum Zdrowia Dziecka, dzień dobry, zanim porozmawiamy o proteście pielęgniarek, zapytam: czy Grosicki zdąży wyleczyć uraz? „Wie pan, ja jestem nefrologiem i...”. Ale jednak jest pan lekarzem, prawda?
„Prawda, na pewno ma tam dobrą opiekę”. A zatem jesteśmy spokojni, opieka jest dobra, dziękuję za rozmowę. Za chwilę porozmawiamy o problemach wokół Światowych Dni Młodzieży.
Jest u nas biskup z Krakowa, szczęść Boże, ale zobaczmy, co słychać w La Baule. Krakowska kuria prosi, żeby udostępniać pielgrzymom prysznice, a jak kwestie higieny wyglądają u naszych piłkarzy? „Każdy ma swój prysznic. Woda leje się równo, nie zgłaszano przypadków kamienia zalegającego na słuchawce”. Wasza ekscelencjo, dziękuję za wizytę.
Teraz naszym gościem jest generał dywizji, dzień dobry, tematem będą manewry Anakonda i szczyt NATO. Ale wcześniej zerknijmy do La Baule, bo tam też duże manewry. „Tak, ha ha, generałem jest trener Nawałka, piłkarze jego żołnierzami, a my...”. ...a wy szpiegami. „Tak, ha ha. Udało nam się nawet wyśledzić kawiarnię, w której Krychowiak pił espresso, oto materiał”.
„Jesteśmy w La Cafe, tu przed chwilą Grzegorz Krychowiak pił kawę. Jaką, o to pytamy właściciela, pana Francoisa”. „To było espresso”. „Wypił szybko czy chłeptał?”. „Szybko”. „Halo studio”. Panie generale, taktyka na boisku jest chyba równie ważna jak na polu bitwy? „Tak jest”. Dziękuję za rozmowę. Jest 7 rano, wracamy po przerwie z jeszcze większą liczbą najważniejszych informacji.