Do rozboju doszło na początku grudnia. Właścicielka sklepu w Smęgorzowie kończyła już pracę, gdy nagle do obiektu wszedł mężczyzna. Na głowie miał kominiarkę, a w rękach trzymał gaz w sprayu. - Napastnik najpierw uderzył kobietę, a następnie rozpylił gaz pieprzowy - mówi Krzysztof Lechowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej.
Mężczyzna wyrwał później kobiecie torebkę. Okazało się, że wcześniej schowała do niej dzienny utarg sklepu, który wynosił 3900 zł. Dodatkowo właścicielka sklepu straciła wszystkie ważne dokumenty, jakie znajdowały się w torebce.
- Opierając się na zeznaniach pokrzywdzonej ustalono rysopis sprawcy, który pomógł w dużej mierze w jego zidentyfikowaniu - przyznaje Krzysztof Lechowicz.
Mężczyzna przez dwa miesiące był nieuchwytny. Dopiero w lutym policjantom udało się zatrzymać sprawcę. 30-letniego mężczyznę aresztowano w jego mieszkaniu w Tarnowie.
- Zatrzymany 30-latek usłyszał zarzut dokonania rozboju, a przestępstwa tego dopuścił się w warunkach recydywy - podkreśla Krzysztof Lechowicz.
Mieszkaniec Tarnowa może teraz spędzić w więzieniu nawet 10 lat.