https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smog w Krakowie. Naukowcy z AGH podważają wcześniejsze wyliczenia

Piotr Rąpalski
fot. Andrzej Banaś
Naukowcy z AGH chcą przeprowadzić dokładne badania smogu w Krakowie. Mają ustalić jego źródła dla każdej dzielnicy, osiedla. Ma to dać odpowiedź czy smog pochodzi z pieców węglowych, spalin samochodów, czy przemysłu. Uważają, że aktualne dane Urzędu Marszałkowskiego są niepełne i dlatego bazujące na nich programy poprawy jakości powietrza nie dają efektu.

Naukowcy podważają wcześniejsze wyliczenia. - Są wątpliwe. Mógł zostać zaniżony negatywny wpływ komunikacji, bowiem liczba samochodów od lat rośnie, a większość z nich to stare modele z mało ekologicznymi silnikami - mówi prof. Marian Mazur z Katedry Kształtowania i Ochrony Środowiska AGH.

Nie podważa on tego, że piece opalane węglem mogą być główną przyczyną zanieczyszczeń, ale uważa, że trzeba to sprawdzić. Według danych urzędu, w 2013 r. były one w 53 proc. źródłem smogu (spaliny aut w 21 proc., a przemysł w 26 proc.). - Też korzystaliśmy z ekspertów, ale dobrze, że AGH zweryfikuje te dane - mówi Marek Sowa, marszałek Małopolski.

Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej podają w wątpliwość dane urzędu marszałkowskiego dotyczące źródeł smogu w Krakowie. Potwierdzają, że piece węglowe mogą być jednym z jego głównych źródeł, ale uważają, że zaniżono wpływ komunikacji i spalin samochodów na powstawanie smogu.
Obiecują do połowy 2015 r. przeprowadzić własne badania. Superkomputery uczelni mają m.in. obliczyć dokładny skład chemiczny toksycznych pyłów. Jest on inny dla przemysłu, komunikacji i pieców. To zaś pomoże ustalić główne źródła zanieczyszczeń dla miasta - z dokładnością dla dzielnic lub nawet osiedli. I pozwoli skuteczniej walczyć ze smogiem.

Spaliny niedocenione
AGH włącza się w ten bój po tym, jak w listopadzie podpisała porozumienie z Urzędem Miasta w tej sprawie. A działać trzeba, bo w Krakowie normy stężenia toksycznych pyłów w zimie przekraczane są nawet czterokrotnie...

Według danych z urzędu marszałkowskiego w 2005 r. 68 proc. zanieczyszczeń (pył PM10) pochodziło z komunikacji, 24 proc. z pieców węglowych, a 8 proc. z przemysłu. Dane dla roku 2013 są już zupełnie inne. Komunikacja - 21 proc., piece - 53 proc., a przemysł - 26.

- Te ekspertyzy przygotowała dla urzędu marszałkowskiego firma z Opola. Posłużyły one do stworzenia programów ochrony powietrza dla województwa. Coś nam w nich po prostu nie gra - mówi prof. Marian Mazur z Katedry Kształtowania i Ochrony Środowiska AGH. - Np. liczba samochodów radykalnie wzrosła, a udział komunikacji w zanieczyszczeniu spada - podkreśla.

Wzrost liczby samochodów zarejestrowanych w Małopolsce i Krakowie |Create infographics

W Krakowie w 2005 roku było zarejestrowanych 383 tys. aut. W roku 2013 już 503, 2 tys. W całej Małopolsce liczba ta wzrosła z miliona do 1,6 mln pojazdów. A do Krakowa wjeżdża ok. 150 tys. samochodów dziennie. Równocześnie, w ciągu ostatnich 10 lat spadł udział komunikacji zbiorowej w podróżach. Z 43 proc. do 36 proc.

Co więcej, aż 22 proc. aut osobowych w Polsce zostało wyprodukowanych w latach 1997-2000. A prawie 18 proc. ciężarowych w latach 1987-1991. Mają stare, mało ekologiczne silniki.

Zakaz dla diesla?
Według naukowców o tym, że w danych urzędu wpływ spalin na zanieczyszczenie powinien być większy, świadczy też rosnący poziom tokstycznego związku benzo(a)pirenu.

Normy jego stężenia w Krakowie są przekraczane od 2010 roku siedmio-, a nawet dziesięciokrotnie.

- Fakt, znajduje się on w dymie z pieców, ale również w spalinach z silników Diesla - mówi dr Rober Oleniacz z AGH.

Naukowcy informują, że obecnie rząd Francji, której stolica, Paryż, również boryka się z problemem smogu, rozważa wprowadzenie zakazu wjazdu samochodów z takim napędem do centrum miasta.

Co z przemysłem?
Prof. Mazura zastanawia też rosnący wskaźnik dla przemysłu w danych urzędu marszałkowskiego - a trudno mówić, że w Krakowie przybyło w ostatnich latach fabryk. Raczej zakłady się pozamykały. Z kolei Elektrociepłownia w Łęgu czy kombinat w Nowej Hucie zapewniają, że stosują filtry, które hamują zanieczyszczenia. - Dane te zbierano według tego, co deklarują firmy i zakłady produkcyjne, ale nikt nie kontroluje, co faktycznie wypuszczają do atmosfery - mówi inny naukowiec AGH, dr Marek Bogacki. - Są miejsca w Krakowie, gdzie pieców jest niewiele, a kierowcy na samochodach widzą rano pył.

Piece trują, ale mniej?
Skoro naukowcy sugerują, że procent smogu powodowany przez komunikację powinien być wyższy, oznacza to, że mniej trułyby nas piece węglowe. Nie twierdzą jednak, że należy zaprzestać dotowania ich wymiany, co robi urząd miasta.

- Ale stężenie dwutlenku siarki, która pojawia się przy spalaniu węgla utrzymuje się od 2008 r. poniżej normy. Dane mogą być więc obarczone błędem - zauważa prof. Mazur.

Miasto od ponad pół roku liczy paleniska. Na razie doliczyło się ok. 8,5 tys. Wcześniej mówiono, że może być ich nawet 60 tys.

Działać kompleksowo
- Nie zabieraliśmy do tej pory głosu, bo sprawa smogu była przedmiotem polityki. Nikt też nie pytał nas o opinie tworząc programy ochrony powietrza. Nadal jest zanieczyszczone, więc chcemy pomóc - mówi prof. Mazur.

Naukowcy trochę szokują, ale wyniki ich badań mogą być cenne. - Bardzo dobrze, że zweryfikują nasze dane, choć my również korzystaliśmy z ekspertów i naukowców - mówi Marek Sowa, marszałek Małopolski. - Pamiętamy, że problemem nie są tylko piece węglowe, ale też komunikacja. Przeznaczamy fundusze unijne na bezpośrednią walkę z niską emisją pyłów, ale też na ekologiczny transport.

Na wyniki pracy AGH czekają też aktywiści z Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Stwierdzenia są zaskakujące, ale dobrze, że naukowcy chcą je potwierdzić badaniami - mówi Ewa Lutomska z KAS. - Zawsze zabiegaliśmy o to, aby walczyć ze smogiem kompleksowo, w zakresie wymiany pieców, jak i rozwiązań w komunikacji.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 66

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Oli

To nie spaliny. To spalanie w piecach. I to cala małopolska jest do wymiany. Do przedstawienia myślenia o ogrzewaniu.

V
V8
Sprowadzają te dziadoskie stare passaty tdi z niemiec i potem sie dziwic, te złomy kopcą jak parowozy, 5 litrowa benzyna tak nie zanieczyszcza jak te 2.0 tdi czarny dym z tego leci, okropność i co to za oszczędność, tyle co nic..
D
Dalej bedzie smród
Roztrwonić pieniądze,bo Majchrowski ma piec i kominek w domu!!! Wiec po co likwidować skoro Kraków zapłaci za nowe badania a smród zostanie!!!! Brawo!!! SMRÓD I BRUD.Ludzie umierają a Majchrowski sobie bimba!!!
K
KiciKici
Moim zdaniem to kwestia polityczna. Państwo nie jest w stanie zorganizować transportu, bo w ramach ideologii neoliberalnego rynku transport ma się zorganizować sam. W naszej rzeczywistości oznacza to starsze samochody, które niekoniecznie spalają ekologicznie, ale przede wszystkim samochody. Jakiekolwiek. W Polsce to obecnie główny środek transportu. Niektóre duże miasta "Zachodu" bardziej stawiają na komunikację publiczną. Im dalej na wschód tym więcej starych aut i niższe czasy przejazdu w mieście. Z racji, że to sprawa polityczna nie można powiedzieć, że samochody są be, skoro do pracy dojeżdżają nimi tysiące ludzi z miasta i całego regionu.
g
gość
Część ludzi na okres jesień/zima przesiada się z rowerów do samochodów (i wcale nie jest ich tak mało), co wpływa na większą emisję spalin samochodowych. Dochodzi do tego fakt że zimą często jest zła nawierzchnia (deszcz, śnieg, i powstające przez to dziury na drogach) i ciemno robi się dużo wcześniej, przez co samochody jadą trochę wolniej i robią się większe korki. O ile jest wzrost emisji spalin, ciężko mi powiedzieć, ale na pewno jest.
Oczywiście też piece w domach spalają więcej by ogrzać dom ale nie zapominajmy, że w lecie także takie piece działają, by ludzie mieli ciepłą wodę. Do tego głównymi problemami są zabudowywanie się Krakowa i mniejsza ilość wietrznych dni.
W Krakowie problem z jakością powietrza nie ma jednego źródła, jest wiele przyczyn. Dlatego potrzebne jest kompleksowe działanie, ale do tego trzeba kogoś "ogarniętego" i nie bojącego się zmian.
k
krk
Niedowiarki powinni zapoznać się z raportem Deloitte. W Krakowie zakupiono inteligentne systemy komputerowy (SOSR), ale są tak ustawione, że w rzeczywistości są "czerwoną falą". Sztuczne tworzenie korków to przychód do budżetu, ale kilkakrotnie większa emisja spalin i smog.
j
jag
Śmieszne są te komentarze. Przekrzykiwanie się kto bardziej truje i w jakiej porze roku. Pobieżna analiza wykazuje wyraźny wzrost zanieczyszczenia powietrza skorelowany z okresem grzewczym. To jednak nie umniejsza wagi groźnych zanieczyszczeń pochodzących od silników samochodowych. O powietrze trzeba zadbać w każdym z tych aspektów i kolejna wojenka polsko-polska nie ma tu najmniejszego sensu.
P
Piece i koniec tematu.
A co z jakością powietrza w dziurach, gdzie przejeżdża 1 auto na godzinę... Pył jest również z klocków hamulcowych czy może q*w*a ze scieranej gumy z kierownicy. A moze to wina kierowców, którzy jadąc palą papierosy...
Ponoć mucha jak jej wyrwać nogi to głuchnie.
E
Enej
Pylą 7-8 razy bardziej, hamulce ścierają 7-8 razy bardziej. I w zimie jest ich 7-8 razy więcej niż od marca do października. Podobno smog ponoć trwale mózg uszkadza... ;P
W
WIOCHA
Trzeba wykonać nie tylko analizę ilościową ale także jakościową .
Prosto to oznacza ile pyłu jest produktem spalania w piecu ile
produktem spalania paliwa w samochodach a ile produktem ścierania
na przykład szczęk hamulcowych w samochodach .
Ile z tego jest wyprodukowane w Łęgu.
Wiocha , która nie mieszka w Krakowie
uchwaliła zakaz palenia węglem w Krakowie .
Dla tej wiochy spalanie i ścieranie to to samo!!!!!
P
POWIETRZAAA....!!!
Fachowcy od Polopiryny stwierdzą, że przyczyną są auta, a nie spalanie węgla ;P
j
ja
Dzięki.
To wychodzi na to, że przy refundacji np. z greenpeace'u (niech się do czegoś przydadzą), albo ulga podatkowa za ogrzewanie gazem... Jakby obniżyć rachunki za gaz ok. 400zł/rok, to wyszłoby dokładnie jak opalanie węglem, a ok.1/3 smogu poszłaby w diabły. NFZ miałby mniej wydatków, wszystkie ochrony środowiska itd.
(tylko trzeba w przyszłych wyborach wystawić i wybrać NIEidiotów)
j
ja
skąd jest prąd do trolejbusów:
a) z księżyca
b) z marchewek w ogródku m. popieli
c) z super mega ekologicznej węglowej elektrociepłowni
?
d
dr
czy jakoś inaczej trują ci poziom planetarny ?
S
Smog wawelski
A raportu Anodiny jakoś nie podważają.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska