Wielki odlot odbył się w zakolu Wisły pod Wawelem po zmroku w sobotę, 3 czerwca. Latające, kolorowe smoki i efektowne fajerwerki tak co roku wygląda noc poprzedzająca Wielką Paradę Smoków, podczas której prezentują się smoki wędrujące na Rynek Główny.
Wypełnione helem smoki znowu unosiły się nad miastem, towarzyszyły im wybuchy i fajerwerki, pokazy laserowe, a także specjalna oprawa muzyczna - od kilku lat widowisko przebiega z dbałością o środowisko.
- Radykalnie zmniejszony hałas, biodegradowalna, niska i średnia pirotechnika, która nie będzie oddziaływać na środowisko - zapewnia Adolf Weltschek, pomysłodawca smoczego widowiska.
Przez ponad dwie dekady trwania wydarzenia, smoki obejrzało ponad milion osób. Widzów nie zabrakło także w tym roku, widowisko zgromadziło tłumy krakowian. Najważniejszą atrakcją wieczoru były, jak co roku, ogromne latające smoki, animowane na barkach i statkach przez aktorów Teatru Groteska. Oprócz znanych z poprzednich edycji stworów latających i pływających, podczas widowiska na Wiśle pojawiły się nowe, specjalnie przygotowane na tę okazję.
Na organizowaną przez Teatr Groteska Wielką Paradę Smoków, której pomysłodawcą jest Adolf Weltschek, składa się praca blisko 400-osobowego zespołu. A sam pomysł widowiska na Wiśle - jak wyjaśnia Weltschek - zrodził się z inspiracji barokowymi „fedami”, spektakularnymi pokazami fajerwerków.
W niedzielę, w samo południe smoki przejdą w barwnym orszaku z ulicy Grodzkiej na Rynek Główny podczas Wielkiej Parady Smoków.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
