Soła straciła trofeum w związku z występem nieuprawnionego zawodnika, Adama Głosa, który od drugiej połowy zastąpił Dawida Skiernika. Oświęcimianie mieli w swoich szeregach trzech nieuprawnionych graczy, ale Dawid Pędziałek i Michał Śliwiński nie pojawili się na murawie.
Dodatkowo na oświęcimski klub nałożono karę finansową w wysokości 600 złotych.
- Argumenty Soły o tym, że wspomniana trójka mogła zagrać pierwszym zespole w Pucharze Polski, bo nie grała w rezerwach nie mają nic do rzeczy. Nie byli zgłoszeni do pierwszego zespołu i tym samym nie mogli w nim zagrać w rozgrywkach pucharowych – tłumaczy Henryk Rozmus, szef Komisji Dyscypliny Podokręgu Piłki Nożnej w Chrzanowie, który w tym roku prowadzi rywalizację w rozgrywkach zachodniej Małopolski. - Oświęcimianom przysługuje prawo odwołania się do Związkowej Komisji Odwoławczej przy Małopolskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej w terminie 14 dni od otrzymania przez klub pisemnego uzasadnienia decyzji.
W razie odwołania oświęcimianie musieliby wpłacić kaucję 1000 zł, która im przepadnie, jeśli ZKO podtrzymałaby orzeczenie pierwszej instancji.
- Informacja o tym, że jednak możemy wyjść zwycięsko w pucharowej rywalizacji, spadła na nas jak tzw. grom z jasnego nieba – rozpoczyna Jacek Augustynek, prezes trzebińskiego klubu. - Odkąd sprawa występu w Sole nieuprawnionego zawodnika ujrzała światło dzienne, było dla nas oczywiste, że niekorzystny wynik z boiska zostanie zmieniony na naszą korzyść. Mogę powiedzieć tylko tyle, że sprawiedliwości stało się zadość, bo na boisku byliśmy zdecydowanie lepsi od oświęcimian i jeden przypadkowy strzał z dystansu ich grającego trenera, w końcówce spotkania, doprowadził do karnych, w których zabrakło nam szczęścia. Chłopcy od początku mieli powiedziane, że cała nagroda finansowa za ewentualne wygranie rywalizacji w Małopolsce, będzie dla nich do podziału. Tak było przed rokiem.
MKS Trzebinia Siersza w poprzednim sezonie wygrał rywalizację w Małopolsce, a w pierwszej rundzie na szczeblu centralnym przegrał z drugoligową Legionovią Legionowo 0:2.