Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Soła w Kętach podchodzi coraz bliżej domów. Mieszkańcy nie mają przed nią żadnej ochrony

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Mieszkańcy walczą o umocnienia przed zagrażającą im rzeką. Coraz bardziej wdziera się w ląd od ich strony. Niedawno zabrała kolejnych kilka metrów skarpy

Wystarczy kilka dni z opadami deszczu i mieszkańcy os. Wrzosowego w Kętach-Podlesiu z lękiem patrzą na rosnącą wodę na Sole. Tak jest od 1997 r., od pamiętnej powodzi stulecia, gdy rwąca górska rzeka po raz pierwszy zagroziła ich domom.
Wtedy, gdy nadchodziła fala kulminacyjna w środku nocy, byli gotowi już do ewakuacji. Szczęśliwie uniknęli najgorszego, bo naporu rzeki nie wytrzymały wyżej położone umocnienia na wysokości ówczesnych Zakładów Metali Lekkich i Soła zalała tamte tereny. Ocalili swój dobytek, ale trauma pozostała. Kolejne chwile trwogi przeżywali w 2010 r. i ostatnio dwa lata temu.
– Chciałam się już stąd wyprowadzić. Nadal zresztą o tym myślę – mówi Stanisława Iwa­szko, mieszkanka os. Wrzosowego. Ma dość życia w strachu przed wielką wodą.
Od 1997 r. mieszkańcy tego kęckiego osiedla walczą o umocnienie brzegów po ich stronie.
– Na pisanie pism do różnych urzędów, wizyty w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie, gdzie byłem chyba z 15 razy, straciłem trzy lata – mówi Edward Zoń, inny mieszkaniec os. Wrzosowego.
RZGW zajęła się w końcu sprawą umocnień brzegów, ale po drugiej stronie rzeki. Dla mieszkańców ta decyzja była niezrozumiała, bo zakola Soły na tym odcinku są tak położone, że przy wysokiej wodzie fala na rzece uderza z całym impetem w ich lewy brzeg. Teraz, gdy kolejny raz przyjdzie wielka woda, będzie miała ujście tylko na ich osiedle i całkiem może zmienić bieg.
– Soła próbuje wrócić do starego koryta na Kętach Podlesiu – z niepokojem zauważa Paweł Pustelnik, także mieszkaniec jednego z pobliskich domów.
Obecnie domy na os. Wrzosowa od brzegów rzeki dzieli 50–60 m. Przed powodzią w 1997 roku była to odległość dwa razy większa.
Edward Zoń na brzegu pokazuje zniszczone ostrogi, które powinny być zaporą dla niszczycielskiej siły rzeki. Zamiast na brzegu, wiele z nich jest już w nurcie. Wielkie g łazy oderwane od umocnień wystają jeszcze z wody.
Niedawno Soła zabrała kolejnych kilka metrów brzegu po tej stronie Kęt. Skarpy są stale podmywane. Kilka metrów od brzegu widać ciągnące się wzdłuż rzeki zagłębienie.
– Przy następnej wielkszej fali kilka kolejnych metrów skarpy brzegowej na tym odcinku zostanie urwanych – zauważa Edward Zoń. W bezpośrednim sąsiedztwie rzeki jest 14 domów, ale także w tych trochę dalej położonych przy ul. Partyzantów mieszkańcy nie mogą czuć się bezpieczni. Chodzi o blisko 400 osób. Stanisława Iwaszko podkreśla, że lęk wśród ludzi budzi także Leśniówka.
Na co dzień to niewielki potok, ale przy wysokim stanie Soły, gdy jego wody się cofają, rozlewa się pod same domy na osiedlu. Po każdej kolejnej powodzi mieszkańcy os. Wrzosowa alarmują, że sytuacja staje się coraz bardziej krytyczna. Okazuje się, że RZGW nawet nie usunęła zniszczeń w korycie po powodzi w 2010 r. Ówczesny burmistrz Kęt Tomasz Bąk wysłał pismo z prośbą o interwencję do rządu i zagroził zarządcy pozwem sądowym, jeśli nie weźmie się do roboty.
W lecie 2014 r. RZGW w końcu wykonało prace zabezpieczające na półkilometrowym odcinku brzegu Soły w rejonie os. Nad Sołą. Na lewym brzegu jednak nic się nie zmieniło.
Mieszkańcy os. Wrzosowa mówią, że kolejna powódź to będzie dla ich domów jak wyrok.
– Dlatego, gdy tylko mieszkańcy os. Wrzosowa zwrócili się do mnie w tej sprawie, wystąpiłam z interpelacją na marcowej sesji Rady Miejskiej – mówi Urszula Włodarczyk, wiceprze­wod­nicząca rady. – Z tego, co wiem, sprawa przekazana została już do RZGW – dodaje. Tam usłyszeliśmy, że w tym roku w Kętach nie mają co liczyć na naprawę umocnień na lewym brzegu. – W tej chwili brakuje nam środków na bieżące utrzymanie zabezpieczeń, a co tutaj mówić o sytuacjach awaryjnych – mówi Konrad Myślik, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska