MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sportowcy z Biegonic nie akceptują masztu

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Grzegorz Sołtys, trener Biegoniczanki, obawia się, że gdy przy  torach stanie  maszt, rodzice zabronią dzieciom ćwiczyć w jego pobliżu
Grzegorz Sołtys, trener Biegoniczanki, obawia się, że gdy przy torach stanie maszt, rodzice zabronią dzieciom ćwiczyć w jego pobliżu Katarzyna Gajdosz
Urząd Wojewódzki w Krakowie wydał zgodę na postawienie obiektu radiokomunikacyjnego przy boisku, gdzie ćwiczą dzieci

Przy torach kolejowych w pobliżu boiska sportowego w Biegonicach ma stanąć 40-metrowy maszt PKP. Wojewoda małopolski zatwierdził projekt i dał inwestorowi pozwolenie na budowę obiektu radiokomunikacyjnego.

- Tak nie może być. Na tym terenie ćwiczą dzieci, a wiadomo, że taki maszt może być szkodliwy dla zdrowia - mówi Grzegorz Sołtys, wiceprezes i trener Klubu Sportowego „Biegoniczanka”.

Klub został poinformowany o budowie masztu, bo jego boisko graniczy z działkami kolejowymi.

Natychmiast wniósł swoje uwagi do urzędu. Zastrzeżenia dotyczące tej inwestycji mają również mieszkańcy Biegonic. Są oburzeni, że nikt wcześniej nie przeprowadził konsultacji społecznych w tej sprawie.

- Nie poinformowano ich, że taki maszt ma tu stanąć - mówi radny Michał Kądziołka, do którego mieszkańcy zwrócili się o pomoc. Dodaje, że miasto nie wiedziało o tej inwestycji.

- Okazuje się, że zgodnie z przepisami Urząd Miasta Nowego Sącza nie musiał być poinformowany. Właścicielem terenu jest PKP, a zgodę na budowę wydaje Urząd Wojewódzki, to dzieje się poza jurysdykcją miasta - wyjaśnia Kądziołka.

Jego zdaniem taka procedura budzi obawy mieszkańców. Dlatego chce zorganizować spotkanie z przedstawicielem Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, który powinien wyjaśnić cel inwestycji.

- Kiedy próbujemy się czegoś dowiedzieć, urzędnicy mówią, że nie jesteśmy stroną w sprawie - oburzają się mieszkańcy. Podejrzewają, że celowo próbowano ukryć przed nimi powstanie obiektu .

- Gdyby intencje były czyste, przeprowadzono by konsultacje społeczne - uważa mężczyzna mieszkający w pobliżu.

Grzegorz Sołtys nie ma pewności, czy maszt będzie wykorzystywany tylko przez PKP, czy nie zostanie wynajęty operatorom sieci komórkowych.

- Wówczas rodzice gotowi zabronić dzieciom tu trenować - obawia się.

Jan Brodowski, rzecznik prasowy UW, informuje, że w ostatnim czasie wojewoda wydał 40 pozwoleń na budowę obiektów radiokomunikacyjnych w całym regionie. Zapewnia, że mają służyć wyłącznie łączności kolejowej.

- Obszar oddziaływania inwestycji w Biegonicach nie obejmuje terenów użytkowanych sportowo - zauważa Brodowski. Mimo tych zapewnień, „Biegoniczanka” odwołała się od decyzji do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Czeka na odpowiedź.

Józef Kaczmarczyk, specjalista ds. telekomunikacji, stwierdza, że takie inwestycje nie są bez wpływu na zdrowie.

- Parametry, jakie się teraz wykazuje, są w normie. Niestety, praktyka pokazuje, a tego słusznie obawiają się mieszkańcy, że na maszcie mogą się pojawić inne anteny, nad którymi już nikt nie będzie mieć kontroli - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska