Jan Białęcki, bard pochodzący z Polski lecz mieszkający w Paryżu, zaśpiewał w sobotni wieczór w kawiarni Spóźniony Słowik w Nowym Sączu. Swoje autorskie utwory wykonywał po polsku, francusku i hebrajsku, akompaniując sobie na gitarze. Publiczność, a byli to zarówno mieszkańcy grodu nad Dunajcem jak też turyści odwiedzający to miasto (nawet z Kalifornii w USA), gorącymi oklaskami nagradzała artystę i domagała się bisów.
WIDEO: Zbawienie dla pieszych, rowerzystów i niewidomych. Bezgłośne samochody elektryczne i hybrydowe będą wydawać dźwięki