https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa spornego strychu w Nowej Hucie wyląduje w prokuraturze?

Małgorzata Stuch
Lokatorzy domu na os. Centrum B mówią o niegospodarności
Lokatorzy domu na os. Centrum B mówią o niegospodarności Joanna Urbaniec
Członkowie wspólnoty mieszkaniowej z os. Centrum B 8 mają zastrzeżenia do Adremu, który zarządza budynkiem wspólnoty oraz kilkudziesięcioma innymi w Nowej Hucie. Zarzucają administratorowi m.in. niegospodarność, łamanie prawa i chęć sprzedaży strychu budynku bez zgody lokatorów. Zarząd Adremu tłumaczy, że wszystko robi zgodnie z prawem.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

- Nieprawda. Adrem zwołał zebranie, na którym została zgłoszona m.in. uchwała w sprawie sprzedaży strychu. O zebraniu nie zawiadomił członków wspólnoty, którzy wcześniej zgłaszali zastrzeżenia dotyczące Adremu i jego niegospodarności. Gmina Kraków, która ma ok. 40 proc. udziałów w budynku, też nie została o zebraniu powiadomiona. To niezgodne z prawem - twierdzi Grażyna Zawadzka, lokatorka.

- Nie zapraszaliśmy wszystkich, bo to nie zebranie, ale spotkanie. Zgodnie z prawem nie ma obowiązku informowania o spotkaniu wszystkich członków wspólnoty - ripostuje Jerzy Garstka, wiceprezes Adremu.

Przyznaje, że na spotkaniu zostały zaproponowane ważne dla wspólnoty uchwały. - Strych nie został jeszcze sprzedany, jest taka propozycja, ale o tym, czy do sprzedaży dojdzie, zadecydują wszyscy członkowie wspólnoty - podkreśla Garstka. Lokatorzy mają zdecydować o sprzedaży, podpisując dostarczone przez administrację dokumenty.

- To absurd, bo większość może podpisać, nawet nie wiedząc o co chodzi. Pomyślą, że skoro to uchwała i z administracji, to podpisać trzeba. Adrem powinien zwołać zebranie i poinformować o planowanej sprzedaży. Tak ważna sprawa powinna zostać jasno przedstawiona wszystkim członkom wspólnoty, a nie omawiana na spotkaniu tylko z częścią lokatorów - uważa Benedykt Strzępek, mieszkaniec Centrum B 8. Przedstawiciele gminy Kraków także uważają, że inaczej powinna wyglądać planowana sprzedaż strychu. Aby lokal mógł zmienić właściciela, stanowisko musi wyrazić powołany przez prezydenta miasta zespół zadaniowy.

- A żadna informacja o planowanej sprzedaży od zarządcy do Wydziału Mieszkalnictwa nie wpłynęła - informuje Joanna Dubiel z biura prasowego UMK.

Ukryta sprzedaż strychu to niejedyny zarzut pod adresem administratora. Lokatorzy zarzucają Adremowi także niegospodarność.
Lokatorzy uważają, że sprawy niegospodarności i sprzedaży strychu nie można zostawić. Planują złożyć skargę do UMK i zgłosić sprawę do prokuratury.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lokator
4 Kwietnia w bloku była komisja,która stwierdziła że można zainstalować prąd 24V, żeby wszystkie żarówki na korytarzach świeciły się w dzień, a w nocy co trzecia. W komisji zabierały decydujący głos osoby do tego nieuprawnione, tzn. lokator J.Z., który bardzo rzadko przebywa w tym bloku oraz drugi lokator, który był karany ok. 12 lat przesiedział w więzieniach i jest alkoholikiem. Te dwie osoby wraz z administratorką knuły aby utrzymać stan obecny instalacji, który działa na niekorzyść lokatorów, gdyż jest nieoszczędny i zagraża bezpieczeństwu. Czy ktoś z Państwa miał jakieś problemy z Adremem lub z podanymi osobami. Proszę o info. Dziękuję.
L
Lokator
4 Kwietnia w bloku była komisja,która stwierdziła że można zainstalować prąd 24V, żeby wszystkie żarówki na korytarzach świeciły się w dzień, a w nocy co trzecia. W komisji zabierały decydujący głos osoby do tego nieuprawnione, tzn. lokator J.Z., który bardzo rzadko przebywa w tym bloku oraz drugi lokator, który był karany ok. 12 lat przesiedział w więzieniach i jest alkoholikiem. Te dwie osoby wraz z administratorką knuły aby utrzymać stan obecny instalacji, który działa na niekorzyść lokatorów, gdyż jest nieoszczędny i zagraża bezpieczeństwu. Czy ktoś z Państwa miał jakieś problemy z Adremem lub z podanymi osobami. Proszę o info. Dziękuję.
L
Lokator
4 Kwietnia w bloku była komisja,która stwierdziła że można zainstalować prąd 24V, żeby wszystkie żarówki na korytarzach świeciły się w dzień, a w nocy co trzecia. W komisji zabierały decydujący głos osoby do tego nieuprawnione, tzn. lokator J.Z., który bardzo rzadko przebywa w tym bloku oraz drugi lokator, który był karany ok. 12 lat przesiedział w więzieniach i jest alkoholikiem. Te dwie osoby wraz z administratorką knuły aby utrzymać stan obecny instalacji, który działa na niekorzyść lokatorów, gdyż jest nieoszczędny i zagraża bezpieczeństwu. Czy ktoś z Państwa miał jakieś problemy z Adremem lub z podanymi osobami. Proszę o info. Dziękuję.
L
Lokator
4 Kwietnia w bloku była komisja,która stwierdziła że można zainstalować prąd 24V, żeby wszystkie żarówki na korytarzach świeciły się w dzień, a w nocy co trzecia. W komisji zabierały decydujący głos osoby do tego nieuprawnione, tzn. lokator J.Z., który bardzo rzadko przebywa w tym bloku oraz drugi lokator, który był karany ok. 12 lat przesiedział w więzieniach i jest alkoholikiem. Te dwie osoby wraz z administratorką knuły aby utrzymać stan obecny instalacji, który działa na niekorzyść lokatorów, gdyż jest nieoszczędny i zagraża bezpieczeństwu. Czy ktoś z Państwa miał jakieś problemy z Adremem lub z podanymi osobami. Proszę o info. Dziękuję.
L
Lokator
Na os. Górali 5 administratorka i kierowniczka wstrzymują celowo przestawienie w skrzynce
instalacji oświetleniowej na korytarza z 230V na 24V, żeby oświetlenie wszystkie żarówki
działały w dzień w długich korytarzach (80m - tunel bez okna), a w nocy działała co trzecia
(kiedy ktoś będzie przechodził może załączyć oświetlenie), a obecnie jest instalacja 230V
i ma świecić się w dzień co trzecia (w praktyce tak nie jest - pół korytarza a bardzo często
cały jest wyłączony, jest ciemno, niebezpiecznie, gdyż dzicy lokatorzy podłączają się nielegalnie
z korytarza do mieszkań na użytek prywatny; ci nielegalni lokatorzy narażają nas na straty
finansowe i niebezpieczeństwo zwarcia w instalacji, co grozi pożarem. Te dwie Panie z Adremu
działają na szkodę dla uczciwych lokatorów poprzez nie dopuszczanie do zmiany w instalacji elektrycznej, która wpłynie na oszczędności i bezpieczeństwo lokatorów.
p
pik
Czyżby ktoś się zdenerwował, że nie uda mu się w tajemnicy przed wspólnotą kupić strychu? :)
W
Wspólnota
Coś mi się zdaje że zawadzka albo strzępek chcieli ten strych dla siebie ale ktoś ich ubiegł i teraz przeżyć nie mogą ;-) . Jak oni nie mają to trzeba szum w mediach zrobić ! bo albo oni albo nikt !!! ŻAŁOSNE
G
Gość
Ustawa o własności lokali wymaga jak najszybszej zmiany, pod kątem zabezpieczenia interesów właścicieli. Trzeba do ustawy wprowadzić konieczność powoływania komisji rewizyjnych, które po roku zlecałyby audyt księgowy. U nas nagminnie łamane jest gospodarowanie funduszem remontowym. Zarząd nie przedstawia planu remontów, ani szczegółowych sprawozdań. Z uwag właścicieli będących księgowymi, czy prawnikami się nie liczy. Ponieważ większość właścicieli bojkotuje zebrania, nielicencjonowany zarząd, forsuje uchwały zbierając indywidualnie głosy, co trwa całymi miesiącami. Zbieranie indywidualne głosów powinno się odbywać nie tak jak jest obecnie w ustawie, ale przy udziale przedstawiciela z komisji rewizyjnej. Oczywiście, ci co nie chodzą na zebrania, nie wiedzą jakie przekręty zarząd robi, bo w protokołach z zebrania nie ma na ten temat nic, co zostało zdemaskowane na zebraniu. U nas teoretycznie każdy może sprawdzić dokumenty wspólnoty, ale praktycznie zarząd zasłania się ustawą o ochronie danych osobowych, wyzywa nas, że nawet urząd skarbowy zapowiada się 14 dni wcześniej na kontrole. Faktycznie, dotychczas nikt nic nie sprawdził, na prawie 200 właścicieli. Ostatnio gruchnęła wiadomość, że jeden z właścicieli wybudował ściankę w piwnicy, zawłaszczając część pow. wspólnej. Nam powiedział, że za zgodą zarządu. Zarząd milczy. Jeżeli podjął taką decyzję, to złamał nie tylko ustawę o własności lokali, ale naruszył nasze akty notarialne. Każdy właściciel ma udział w częściach wspólnych wpisany notarialnie. Naszemu zarządowi przede wszystkim zależy, żeby się ludzie nie dowiedzieli co zamierza robić. Nowelizacja Ustawy powinna wymuszać informację właścicieli i sprecyzować wzory planów, sprawozdań finansowych, oraz sankcje za oszustwa na szkodę właścicieli, sankcje z urzędu, a nie tak, że prosta rodzina we wspólnocie będzie się borykała co zrobić z zarządem działającym z premedytacją na szkodę właścicieli. Dobrze byłoby, gdyby dziennikarze podjęli ten temat.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska