Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
- Nieprawda. Adrem zwołał zebranie, na którym została zgłoszona m.in. uchwała w sprawie sprzedaży strychu. O zebraniu nie zawiadomił członków wspólnoty, którzy wcześniej zgłaszali zastrzeżenia dotyczące Adremu i jego niegospodarności. Gmina Kraków, która ma ok. 40 proc. udziałów w budynku, też nie została o zebraniu powiadomiona. To niezgodne z prawem - twierdzi Grażyna Zawadzka, lokatorka.
- Nie zapraszaliśmy wszystkich, bo to nie zebranie, ale spotkanie. Zgodnie z prawem nie ma obowiązku informowania o spotkaniu wszystkich członków wspólnoty - ripostuje Jerzy Garstka, wiceprezes Adremu.
Przyznaje, że na spotkaniu zostały zaproponowane ważne dla wspólnoty uchwały. - Strych nie został jeszcze sprzedany, jest taka propozycja, ale o tym, czy do sprzedaży dojdzie, zadecydują wszyscy członkowie wspólnoty - podkreśla Garstka. Lokatorzy mają zdecydować o sprzedaży, podpisując dostarczone przez administrację dokumenty.
- To absurd, bo większość może podpisać, nawet nie wiedząc o co chodzi. Pomyślą, że skoro to uchwała i z administracji, to podpisać trzeba. Adrem powinien zwołać zebranie i poinformować o planowanej sprzedaży. Tak ważna sprawa powinna zostać jasno przedstawiona wszystkim członkom wspólnoty, a nie omawiana na spotkaniu tylko z częścią lokatorów - uważa Benedykt Strzępek, mieszkaniec Centrum B 8. Przedstawiciele gminy Kraków także uważają, że inaczej powinna wyglądać planowana sprzedaż strychu. Aby lokal mógł zmienić właściciela, stanowisko musi wyrazić powołany przez prezydenta miasta zespół zadaniowy.
- A żadna informacja o planowanej sprzedaży od zarządcy do Wydziału Mieszkalnictwa nie wpłynęła - informuje Joanna Dubiel z biura prasowego UMK.
Ukryta sprzedaż strychu to niejedyny zarzut pod adresem administratora. Lokatorzy zarzucają Adremowi także niegospodarność.
Lokatorzy uważają, że sprawy niegospodarności i sprzedaży strychu nie można zostawić. Planują złożyć skargę do UMK i zgłosić sprawę do prokuratury.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+