Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzeczne opinie o panu prezesie

Barbara Ciryt
podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis
podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis autor
Nie udzielał wywiadów, unikał rozgłosu i fleszy aparatów fotograficznych. O Adamie Ś. z Brzezia koło Zabierzowa zrobiło się dopiero głośno, gdy trafił za kratki za przekręty finansowe. Udało nam się prześwietlić życie tajemniczego biznesmena.

Aresztowanie 48-letniego Adama Ś., prezesa spółki Kraków Biznes Park wstrząsnęło Zabierzowem
i Brzeziem, gdzie mieszka z rodziną.

- Tu w Brzeziu był kimś, gościem z furą pieniędzy, ale nie słyszałem, żeby wspierał jakieś ubogie dzieci, czy przeznaczył pieniądze na szczytny cel - mówi jeden z sąsiadów.

Ś. do majątku dochodził z ojcem. Ludzie mówią, że im więcej mieli, tym bardziej się izolowali
od ludzi. Ich okazały dom jest otoczony murem niczym twierdza.

- Czy Ś. dopuścił się przestępstw? Ja tam nie wiem i nie chcę wiedzieć, bo się boję - dorzuca mężczyzna i odchodzi.

Rodzina Ś., sprowadziła się do Brzezia ze 20 lat temu albo i więcej. Adam Ś. dorobił się w USA
w latach 80-tych i to właśnie te pieniądze zainwestował w rozkręcenie Biznes Parku.

Tak, jak wielu mieszkańców Brzezia, do dziś uprawia kwiaty, ma szklarnię z roślinami ozdobnymi. Zatrudnia wielu pracowników.

- Słyszałem, jak ktoś mówił, że nie wywiązywał się z płacenia ludziom za robotę przy kwiatach
- opowiada starszy człowiek. Kiedyś też pracował dla Adama Ś. i jego ojca Ryszarda, ale pieniądze
mu wypłacili. I to tyle, ile obiecali.

- Nie mam do nich żalu. Może inni myśleli, że jak pracują u bogatych to dostaną więcej niż zwykle dostaje się za pracą w szklarni. Nie wiem? - wzrusza ramionami mężczyzna.

Po aferze, która wstrząsnęła gminą Zabierzów, rodzina prezesa KBP próbuje się otrząsnąć. Alicja Ś., żona aresztowanego, czuje się pokrzywdzona. Ma żal, że wyprowadzili jej męża w kajdankach, jak gangstera, a on jest szefem spółki, która daje pracę tysiącom osób. Kobieta jest rozgoryczona.

- Przyszli po męża tuż przed długim weekendem, kiedy wszyscy wyjeżdżali i nie było nawet szans na wynajęcie adwokata - mówi. Jest rozżalona, bo kolejne nieszczęście spadło na nią dzień po pogrzebie jej matki.

Pani Alicja nie chce na ten temat rozmawiać, chce tylko wspierać męża. - On potrzebuje teraz, bym była silna - mówi.
Nie tylko rodzina wierzy, że afera to sprawa konkurencji.

Starosta krakowski Józef Krzyworzeka, który kilka lat temu jako wójt Zabierzowa sprzedał Ś. tereny pod Biznes Park nie byłby zdziwiony, gdyby okazało się, że ktoś chce kupić ogromne centrum technologiczne za bezcen.

Wiele osób jest gotowych ręczyć za prezesa spółki.
- Były już pomysły, żeby organizować grupę ludzi, którzy pójdą do prokuratury i zaświadczą
o niewinności prezesa Ś. - przyznaje pracownik jednej z zabierzowskich zakładów.

Inni nie są tacy pewni nieskazitelności prezesa. Mówią, że był łakomy na pieniądze i choć miał
ich sporo niechętnie się nimi dzielił.
- Ś. dobrotliwy nie jest, on z takich co nikomu nie da 5 zł za darmo - mówi mieszkaniec wioski.
W Brzeziu i okolicy wszyscy znają Adama Ś., słyszeli o jego bogactwie i pomysłach, które sprawiły,
że wraz z ojcem i wspólnikami potrafił rozkręcić wielki biznes. Jednak mało kto umie powiedzieć, jak Ś. wygląda.

- Na wiejskich czy gminnych uroczystościach raczej nie bywał - przyznają urzędnicy. Sołtys Brzezia Anna Pędrys mówi, że to normalna rodzina.
- A kiedy szukałam sponsorów na remont i odmalowanie świetlicy wiejskiej, to właśnie oni dali 8 tys. zł - opowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska