Wdowczyk: Nie będę musiał nikogo specjalnie motywować!
Po tym, jak w poniedziałek Jagiellonia Białystok przegrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała, sytuacja w tabeli ekstraklasy jest dla Wisły jasna. Jeśli krakowianie pokonają w sobotę Zagłębie zagrają w rundzie finałowej w grupie mistrzowskiej. Wisła mobilizuje zatem wszystkie siły, żeby na sobotnim spotkaniu trybuny wypełniły się w jak największym stopniu, a doping kibiców ma ponieść podopiecznych Dariusza Wdowczyka do wygranej.
– Wszyscy w klubie pracujemy, żeby jak najlepiej przygotować się do sobotniego meczu – mówi rzecznik prasowy Wisły Damian Juszczyk. – Wierzymy, że jego ranga, a także pora, sprawią, że frekwencja będzie znacznie wyższa niż na poprzednich spotkaniach przy ul. Reymonta. Liczymy, że na stadion przyjdą zarówno najbardziej zaangażowani fani, jak i całe rodziny. Na chwilę obecną sprzedaż biletów idzie bardzo dobrze. Porównując do analogicznego okresu przed poprzednimi meczami, sprzedajemy dwa razy więcej wejściówek. Jeżeli tendencja się utrzyma, możemy być pewni, że frekwencja na spotkaniu z Zagłębiem przekroczy 15 tysięcy widzów, choć po cichu liczymy na to, że na stadionie może zjawić się nawet 20 tysięcy kibiców. Nie ukrywamy, że piłkarze bardzo liczą na gorące wsparcie fanów, które może pomóc nam sięgnąć po upragnione zwycięstwo razem z kibicami.
Bilety na mecz można kupować zarówno za pośrednictwem internetu TUTAJ jak i na stadionie w Strefie Kibica.