Chodzi o "zebry" wymalowane na bardzo ruchliwych drogach wylotowych w kierunku Podhala oraz dolicy Popradu.
Mimo pozytywnych opinii dyrektorów pobliskich szkół, policji oraz władz Starego Sącza apele zarządu osiedla i mieszkańców pozostają bez echa.
- W pobliżu tych skrzyżowań jest kilka szkół. Nie chcemy czekać aż zdarzy się tragedia. Zdaniem mieszkańców, którzy zobowiązali mnie do interwencji w tej sprawie pulsujące światło zasilane bateriami słonecznymi byłoby najlepszym sposobem na poprawienie bezpieczeństwa - mówi Sławomir Szczepaniak, przewodniczący zarządu osiedla Śródmieście.
Jak się dowiedzieliśmy - na bezpieczeństwo brakuje jednak pieniędzy. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Adam Czerwiński tłumaczy, że kasę powiatu pustoszą potężne wydatki na usuwanie szkód powodziowych zatem inwestycja w znak nie wchodzi w grę w tym roku. Pociesza, że w przyszłości - owszem.