FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

Inicjatorem wprowadzenia punktu do porządku obrad był przewodniczący rady miasta Andrzej Stawiarski. Jak podkreśla w rozmowie z „Gazetą Krakowską” decyzję podjął po to, aby móc odpowiedzieć na pismo w tej sprawie, które otrzymał od prokuratury oraz zweryfikować czy stanowisko rady w tej materii się nie zmieniło.
- Uchwała podjęta przed dwoma laty wzbudzała wiele kontrowersji i emocji. To była w gruncie rzeczy martwa uchwała, bo nie wprowadzała żadnych zmian w przepisach. Od jej podjęcia wiele się zmieniło i chciałem sprawdzić, czy radni nie zmienili zdania - mówi Stawiarski.
Jak dodaje, dochodziły do niego sygnały, że cześć radnych podjęłaby teraz inną decyzję i rzeczywiście tak się stało. Decyzją większości uchwała została uchylona, co spotkała się z sprzeciwem grupy radnych, którzy głosowali inaczej.
Wśród nich był Robert Rams, którego zdaniem zmiana stanowiska radnych Gminnego Porozumienia Wyborczego związana jest z faktem, że utrzymanie uchwały w mocy mogłoby negatywnie wpłynąć na pozyskiwanie środków unijnych przez gminę.
- Jeżeli raz głosowałem za, to tego się trzymam i nie zmienię zdania dla kilku euro. Nie rozumiem jak można głosować inaczej tylko dla jakiejś korzyści materialnej. Według mnie to hipokryzja. Jest mi wstyd i mam niesmak. GPW ma jednak w radzie większość i jest w stanie przegłosować wszystko - mówi dla „Gazety Krakowskiej” Rams.
Stanowczo uchyleniu uchwały przeciwstawiała się również radna Maria Marmuszewska.
- Nie występujemy przeciwko ludziom, którzy mają takie, czy inne skłonności, ale przeciwko ideologii, która często doprowadza do rozbijania rodzin i jest wroga dla naszego narodu, bo jesteśmy narodem katolickim. Komu to przeszkadza, że chronimy wartość rodziny. Nie może być tak, że jedna grupa będzie chroniona, a druga deptana profanując wartości katolickie. Jeśli będzie zdrowa rodzina, to będzie zdrowa ojczyzna- mówiła podczas sesji.
Po jej wypowiedzi głos zabrała też radna Lidia Szewczyk. Po swoim wystąpieniu wstała i odśpiewała „Bogurodzicę”.
Czy władze Starego Sącza rzeczywiście obawiały się, że przez kłopotliwą uchwałę stracą unijne fundusze, które dotychczas hojnie spływały do gminy? Jak podkreśla w rozmowie z nami przewodniczący Rady Miasta, rzeczywiście brano to pod uwagę.
- Na razie trudno powiedzieć, czy miałoby to jakiś wpływ bo wszystkie projekty są rozliczane. Mogłoby też dojść do sytuacji, że taką decyzję musielibyśmy podejmować ze względu na zagrożenie finansowe. Rzeczywiście w całym kraju mówi się o tym, że jeśli samorządy z tej uchwały się nie wycofają, funduszy nie otrzymają - przyznaje w rozmowie z nami Stawiarski, przewodniczący Rady Miasta Starego Sącza.
Zaznacza również, że gdyby rzeczywiście pojawił się problem, że gmina nie uzyska funduszy z tego właśnie powodu, radni mogliby mieć pretensje, że nie zareagował w odpowiednim momencie.
Sytuacja wywołała poruszenie w całej gminie. Do sprawy odniósł się również sołtys Barcic Tomasz Koszkul. Jego zdaniem znamienna była również nieobecność burmistrza Jacka Lelka na posiedzeniu rady.
- Interesujemy się tym co dzieje się w naszej gminie i i jesteśmy oburzeni. Wizerunkowo to porażka. To była moim zdaniem ustawka ugrupowania burmistrza Lelka. Wszyscy wiedzieli jak mają głosować. To czysto polityczna rozgrywka, żeby uzyskać środki finansowe z Unii Europejskiej. Moim zdaniem burmistrz celowo nie pojawił się na sesji, żeby nie być z tym tematem kojarzony. To było typowo PR- owe zagranie- mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Koszkul
Nieobecność burmistrza zauważyli również radni.
- Jak trzeba to nasz burmistrz jest pierwszy w kościele, ale wczoraj na sesji się nie pojawił - mówi radny Rams.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z burmistrzem Starego Sącza Jackiem Lelkiem, który odpowiedział krótko.
- Nie chcę komentować sprawy - powiedział w rozmowie z nami.
- Za nic mają przepisy! Sądeccy mistrzowie parkowania w akcji
- Klimatyczne i magiczne chaty w górach blisko Nowego Sącza
- Heron w Siennej robi furorę. To bardzo modne miejsce wśród Instagramerów
- HIT czy KIT? 10 kontrowersyjnych sposobów na upiększenie Nowego Sącza
- Zjazd absolwentów WSB-NLU. Kilkaset osób bawi się na 30-leciu uczelni