Bardzo prawdopodobne jest, że już dziś Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ zapewni sobie Gregor Schlierenzauer. Wprawdzie jeszcze w niedzielę w Lahti Austriak wyglądał na zmęczonego i skakał bardzo źle, ale w Kuopio nagle odżył. Wczoraj w kwalifikacjach - zawodnicy, którzy mieli zagwarantowany udział w konkursie, skakali ze skróconego rozbiegu - osiągnął 128 m. Stoch był o trzy metry słabszy, ale wcześniej nie miał sobie równych na treningach.
Wielki Poczet Papieży, czyli 258 pontyfikatów w pigułce
Oprócz niego na liście startowej będzie jeszcze pięciu naszych reprezentantów. W wygranych przez Słoweńca Petra Prevca kwalifikacjach najlepiej wypadł Maciej Kot (125 m), który zajął 5. miejsce. Krzysztof Miętus był 19., Dawid Kubacki 23., a Stefan Hula 28. Najbardziej zadowolony w polskiej ekipie był jednak Piotr Żyła (122 m, 14. lokata), który do tej pory bardzo nie lubił tej skoczni.
- Jest i Kuopio Puijo, przez niektórych uważana za najgorszą skocznię na świecie (właśnie ja tak twierdziłem), ale od ostatniego skoku, jaki tu wykonałem, minęło pięć lat i po tym czasie stwierdzam, że skocznia się nie zmieniła, tylko ja najwidoczniej nauczyłem się trochę lepiej skakać - napisał na swoim facebookowym profilu skoczek z Wisły, którego zabawne wpisy śledzi już prawie sto tysięcy osób.
- Ta skocznia faktycznie może sprawiać problemy, ale skoki tutaj mogą dać też sporo frajdy, więc ja nastawiam się na drugie - dopowiadał Stoch.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+