https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Stop cyrkom ze zwierzętami". Protest w Krakowie [ZDJĘCIA]

red.
W sobotę, 25 maja członkowie krakowskiej grupy Vivy pikietowali przed wejściem do cyrku Zalewski, który rozstawił się na zielonym terenie przy ul. Focha w Krakowie. Aktywiści protestowali przeciwko wykorzystywaniu zwierząt do występów. Zobacz naszą fotorelację.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szkoda czasu na czytanie
"Logicznych" podpunktów jakże uduchowionego wrażliwego na psią dolę pracownika cyrku, o wymyślnym ulotnym nicku:] szkoda, że jego gadka jest typowa dla plebsu - kryjąc się pod "kulturalnym" językiem, wypluwa totalny bełkot. Zero sensownych argumentów, popadanie w skrajności. Miejsce zwierząt jest w ich naturalnym środowisku/rezerwacie przyrody, a nie w TIRZE, klatce i hali, gdzie je kopiecie, bijecie pięścią, razicie prądem i kłujecie hakami, żeby się was bały. Jesteście obrzydliwi. Bazujecie na najniższych ludzkich instynktach. Tak się składa, że my mamy DOWODY i wszyscy widzimy w jakim stanie są cyrkowe zwierzęta, bo tak się składa, że dobrze się temu przyjrzeliśmy.
F
Fretka
Bo wy, pracownicy cyrku przecież "ratujecie te biedne słonie i tygrysy przed kłusownikami"! Każdy, kto rozmawiał z cyrkowcami doskonale zna tę śpiewkę, historyjka stara jak Świat. Zalewski tyle ma do roboty, żeby siedzieć przed kompem i trollować na internecie, bo ma w tym interes, ale już niedługo, dostaniecie zakaz w całym kraju.
Z
Zażenowany Czytelnik
Obserwator rzeczy ulotnych - prokuratura to powinna się zainteresować twoimi chorymi poglądami. Swojemu dziecku też dajesz do zrozumienia biciem, że źle robi, kiedy zsiusia się na podłogę zamiast do nocniczka? Nie widzisz różnicy pomiędzy WYCHOWYWANIEM a TRESURĄ=BICIEM? Gdzie te twoje logiczne argumenty? "Tak ma w naturze"? Nawet nie znasz polskiej gramatyki, co wskazuje na to, że jesteś prawdopodobnie rosyjskim pracownikiem cyrku. Idiotyczne przerzucenie uwagi na udomawianie psów, ludziom się nie chce pisać w tym wątku, bo widzą z kim mają do czynienia - wasza tradycja wykorzystywania zwierząt w cyrkach niczym się nie różni od barbarzyńskiego Koloseum, od Corridy ,od "tradycji" bicia żony i lania dziecka pasem. Też jestem obserwatorem - wystarczy spojrzeć w oczy treserowi - pusty, tępy wzrok. Szkoda czasu na taką "dyskusję".
O
Obserwator rzeczy ulotnych
Coś nie ma chętnych do obrony własnych argumentów.
Jesteście tam?
Czy już mogę ogłosić kto wygrał tę dyskusję?
O
Obserwator rzeczy ulotnych
Ciekawa jest Wasza pewność siebie i wiara w to, że czynicie tylko dobro. Jędrzej jakby rozumie i przyznaje, że zwierzęta więzione w bloku mogą czuć się nieswojo, ale pociesza się, że mają lepiej niż tam skąd przyszły. A jakby tak Zalewski (jakby mu się chciało tracić czas na tę dyskusję a wątpię żeby miał czas i ochotę nawet na czytanie) uargumentował pobyt słonia w cyrku jako ratunek przed zabiciem dla kłów przez kłusowników w Afryce? To jakbyś wyglądał ze swoją misją ratowania psów ze schroniska?
p.s. Dalej nikomu się nie chce udzielić mi wyczerpujących odpowiedzi na zadane pytania. Czy to o czymś świadczy?
M
M.
serio! jestem zwolennikiem marchewki a nie kija-pewnie tez dlatego ze z moim psiakiem łączy mnie silna więź o którą nie posądzam pracownika cyrku w stosunku do np słonia.Możemy dalej wymimieniać poglądy-nie ma sprawy-przepraszam za przykrótką wypowiedź-nie uciekam ale i nie mam czasem czasu :)
J
Jędrzej
Jaka podwójna osobowość, człowieku? Miłośnicy zwierząt domowych najczęściej opiekują się zwierzętami ze schronisk, adoptują te których nikt nie chce albo takie, co zostały wyrzucone z ośrodka badań czy uczelni. Takie zwierzęta żyjąc z nami w domu, owszem mogą czuć się nieswojo, może im brakować wolności, ale wierz mi, że mają o niebo lepiej niż tam, gdzie byli. Ich podstawowe potrzeby takie jak pożywienie, dach nad głową i ciepło rodzinne zostają spełnione.
Idź pan wracaj jeść produkt menstruacji kurzej i kawałki martwego ciała świni!
O
Obserwator rzeczy ulotnych
...Czy mam czekać na więcej?
Ja tu chciałem poważnie porozmawiać, a Ty mi mówisz, że sam zrozumie. Bez środków represji niestety nie zrozumie nigdy bo tak ma w naturze, że jak mu się chce to przykuca i robi. Każde inne zachowanie jest nienaturalne. Musisz mu dawać do zrozumienia, ze źle robi robiąc to w domu. Jakie więc środki represji stosowałaś/eś?
M
M
"To, że nie zleje wam się na dywan ani nie ukręci czegoś brązowego w przedpokoju to co innego jak nie tresura?"

Ano nie.gdybyś miał psa to byś wiedział że po pewnym czasie sam złapie że załatwiać się trzeba na polu a nie w domu-jednemu to przychodzi szybciej a drugiemu wolniej-tak jak z ludźmi-jeden jest bardziej a drugi mnie oporny na argumenty...
O
Obserwator rzeczy ulotnych
Nie. Nie jestem pracownikiem cyrku. I podejrzewam, że na nich wasza "demonstracja" nie zrobiła kompletnie żadnego wrażenia. Chcielibyście aby wyszli do was na dyskusję. Pewnie Was olali z góry ciepłym ... Zwracam tylko uwagę co do logicznego ciągu wypowiedzi, do Waszych argumentów uzasadniających Wasze postępowanie. Osobiście uważam was za dzieci z dużego miasta, które z prawdziwą naturą mają kontakt bardzo słaby, co najwyżej w długie weekendy. Powiedzcie czy macie w swoich szeregach kogoś ze wsi z rodziny rolniczej. Macie pojęcie o smaku jajka od kury która całymi dniami chodzi po podwórku, skubie trawkę i wyciąga "glizdy" z ziemi? Magdaleko, a jaki Ty masz kontakt taki na co dzień z naturą? Jeździłaś Ty na koniu, kiedy ostatni raz miałaś w rękach pisklęta, głaskałaś krowę po pysku? Czy tylko oglądach koszmarne zdjęcia i wyrabiasz sobie na ich podstawie opinię? Dzieciom z dużych miast czasami brakuje już pomysłów na zagospodarowanie wolnego czasu i często ulegają osobom które ładnie mówią o wzniosłych rzeczach, np. o tresurze słoni. Potem ktoś wam wyrabia poczucie winy za jedzenie mięsa, każe Wam być veganami a potem otwiera restaurację i za dobre pieniądze sprzedaje Wam jedzonko, które każe wam jeść. Interes się kręci. Nie mówię, że zawsze tak jest. Powiedzcie czy taki scenariusz jest niemożliwy? Ale szczerze!
Widzicie niewolnictwo w cyrkach a nie widzicie waszej koleżanki w futerku ze zniewolonym psem w obroży prowadzonym na smyczy. Demokracja jak w Korei. Nikt się Kimowi jeszcze nie poskarżył, że mu źle. A powinniście jej powiedzieć: Idź się przebierz z tego futerka w jakąś bawełnę, zostaw psa w domu bo nasz wizerunek na tym cierpi i stajemy się śmiesznie niewiarygodni.
Sami macie psy tzw. dobrze ułożone. To też jest tresura. To, że nie zleje wam się na dywan ani nie ukręci czegoś brązowego w przedpokoju to co innego jak nie tresura?
Zacznijcie od siebie, zacznijcie świecić przykładem to może wtedy ludzie pójdą za wami. Nawet ta bryndza w tym wątku źle świadczy o popularności Waszej akcji. Jeden Obserwator... kontra Was tam kilka sztuk. Ujadacie a jak zadałem kilka ponumerowanych pytań to brak chętnych do odpowiedzi.
I jeszcze o bardzo drastycznych zdjęciach na fejsie. Mam ich już dość. Wybieracie same najokrutniejsze i je upubliczniacie. Nawet nie wiem czy to nie podpada pod zainteresowania prokuratury. Szkoda, że nie zatrzymałem się jadąc obok cyrku i nie zadałem Wam parę pytań. Chciałbym bardzo zobaczyć Wasze miny
Z powodu braku czasu i co jeszcze ważniejsze braku konkretnych odpowiedzi z Waszej strony chyba pora kończyć wątek. Obserwujący sami ocenią poziom Waszych argumentów.
p.s. Idę na jajecznicę, niesojową, taką na boczku.
M
M.
i nie popieram futerek.Wkurwiają mnie jajka z cyfrą 3 na poczatku (chów klatkowy),nigdy nie mialem chomika ani ptaszka bo to wg mnie barbarzyństwo.Natomiast wszystko zalezy od wlasciciela-jesli bedzie zwyklym bucem to bedzie meczyl zwierze bo nie wyjdzie z nim na spacer kiedy trzeba.To samo co napisalem pare postów wyżej (i tu racja)-gotowa karma ze sklepu jest wygodniejsza-ale nie zdrowsza.Mój pies ma jedzenie gotowane i to od razu widac.Wszystkoi zalezy od chęci-a prawda jest taka ze niektórzy sie nie nadaja do trzymania zwierzat.
O
Obserwator rzeczy ulotnych
Naturalnym zachowaniem jest wstrzymywanie moczu przez psa więzionego w bloku do momentu aż jego opiekun raczy go wyprowadzić na trawnik?
Czy Wy macie podwójną osobowość? Jedna każe wam stać i protestować, a druga przymyka oko na propagowanie futerek (Boże!!! Taka wtopa na wiecu w obronie zwierząt), psów w obrożach i na smyczach i całym szeregiem więzionych w klatkach ptaszkach, królikach i świnkach? To Was nie razi? Jesteście OK?
M
M.
na wymuszaniu na zwierzęciu nienaturalnych zachowan-sila albo łamiąc je psychicznie.Twój argument odrzucony w całości.
M
Magdalena
Obserwator rzeczy ulotnych i jego wcielenia to pracownik/pracownicy cyrku. Praktyka to znana i oklepana, że zamieszczają oni paranoiczne wpisy w tematach ukazujących okrucieństwo brutalnej tresury, niewolnictwa i cierpienia zwierząt w cyrkach. Proponuję nie karmić trolla/trolli.
www.cyrkbezzwierzat.wordpress.com
O
Obserwator rzeczy ulotnych
Czekam na odpowiedzi. Jeśli ich nie zobaczę to jutro ogłoszę, że w dyskusji na argumenty wygrałem z Wami. Powiedzcie coś od siebie a nie czekajcie co wam wasz "nakładacz do głowy" każe mówić.
Jak tam po projekcji? Smaczny był poczęstunek.
Całkowicie wam dziś nie idzie. Jak nie futerka na wiecu w obronie zwierząt to brak konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania. Na koniec (co dla niektórych i dla mnie może być objawem zezwierzęcenia (zastrzegam, że jest to mój prywatny pogląd)) poczęstunek powiązany z projekcją okrutnego filmu. A tttffuuuu!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska