To właśnie w tym zakładzie frekwencja w referendum strajkowym była najwyższa ze wszystkich oddziałów stalowego koncernu (wyniosła niemal 62 proc.). Spośród głosujących hutników aż 95 procent opowiedziało się za strajkiem.
- Nie możemy stać z założonymi rękami w sytuacji, gdy polski przemysł stoi na krawędzi. Tu nie chodzi o przejściowy kryzys, a o przyszłość kolejnych pokoleń - twierdził Janusz Lemański, przewodniczący NSZZ Pracowników Arcelor-Mittal Poland SA.
Krakowscy hutnicy w obliczu skutków kryzysu gospodarczego obawiają się kolejnych zwolnień. Koncern AMP dementuje jednak te doniesienia.
- Na dzisiaj nie planujemy wdrożenia programów odejść pracowniczych ani znaczącej redukcji zatrudnienia, również w krakowskim oddziale - uspokajała Sylwia Winiarek, rzeczniczka AMP. Przypomnijmy, że w krakowskiej hucie pracują obecnie prawie 4 tysiące osób. W ubiegłym roku program dobrowolnych odejść z byłej Huty im. T. Sendzimira objął kilkaset osób.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze