Za wyrzucanie śmieci na dzikie wysypisko, naklejanie plakatów w miejscach niedozwolonych, czy sikanie pod murem mundurowi będą dawać teraz mandaty.
Do tej pory strażnicy miejscy musieli kierować takie sprawy do sądu grodzkiego. Ma być szybciej i łatwiej, zarówno dla tych karzących, jak i karanych. Sędziowie się cieszą, bo nie będą musieli tracić czasu na tzw. drobnicę.
Strażnicy z wielu miast Polski od miesięcy zabiegali w rządzie o wprowadzenie zmian. - To skraca procedurę. Dajemy mandat i sprawa jest załatwiona od razu, na miejscu - tłumaczy Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - Bywały też przypadki, kiedy sami ukarani prosili o mandat, nie chcąc tracić czasu w sądzie. Niestety, nie mogliśmy im pójść na rękę - dodaje.
Również sędziowie uważają, że zmiany to krok w dobrą stronę. - Drobne sprawy należy wyprowadzać z sądu. Sędziowie zyskają więcej czasu na zajmowanie się poważnymi procesami - tłumaczy Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie. - Dziś sądy są paraliżowane natłokiem spraw. Mamy problemy kadrowe. Zmiany powinny pomóc. Poza tym równocześnie podnosimy rangę straży - dodaje Żurek.
Nie wszystkie jednak sprawy zostały ujęte w nowych przepisach. Ciągle pozostaje grupa wykroczeń, które i tak będą kierowane do sądu grodzkiego, m.in. spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, np. wtargnięcie na jezdnię przed nadjeżdżający samochód, rzucanie przedmiotami, np. kamieniami, w poruszające się pojazdy, czy naruszanie przebiegu legalnych zgromadzeń, jak np. marszów czy manifestacji.
Za co teraz dostaniemy mandat:
- zakłócanie spokoju i "drobne chuligaństwo" - np. szamotanina pijanych,
- wykonywanie działalności gospodarczej bez pozwolenia, np. sprzedaż alkoholu bez koncesji,
- wprowadzenie w błąd funkcjonariusza, np. podanie fałszywych danych osobowych,
- dopuszczanie się nieobyczajnego wybryku, np. sikanie czy obnażanie w miejscach publicznych,
- wyrzucanie na śmietnik zużytego sprzętu AGD i RTV, który należy oddać do odpowiedniego punktu,
- naklejanie plakatów i ogłoszeń w miejscach niedozwolonych,
- wyrzucanie odpadów na dzikie wysypiska lub palenie nimi w domowych piecach,
- skupowanie odpadów metalowych i złomu bez prowadzenia ewidencji osób je dostarczających.