Akcja nad Klimkówką rozpoczęła się po godz. 2 w nocy. Na miejsce wezwani zostali strażacy, policja, grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Tarnowa, kilka jednostek ochotniczej straży pożarnej, GOPR i WOPR. Wszyscy w jednym celu - odnalezienia 20-latka, który od doby nie pojawił się w domu. Bliskich mężczyzny zaniepokoił dodatkowo fakt, że w domu zostało coś na kształt listu pożegnalnego w formie elektronicznej, w komputerze należącym do chłopaka.
- Do tej pory przeszukana została cała linia brzegowa - informuje Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach.
Na razie, po zaginionym nie ma śladu. Jedyne, co udało się odnaleźć, to jego telefon.
Na miejsce wezwana została specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Tarnowa. Policja zdecydowała, że akcja zostanie zakwalifikowana do pierwszej kategorii poszukiwawczej - chodzi o najwyższy stopień zagrożenia życia.
Na razie nie wiadomo, żeby mężczyzna miał jakieś kłopoty osobiste, finansowe, czy zdrowotne.
AKTUALIZACJA: Według informacji z KP PSP w Gorlicach, o godz. 11 płetwonurkowie znaleźli ciało mężczyzny. Na miejsce jedzie prokurator i grupa dochodzeniowo-śledcza.
WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?
