Złodzieje w kopalni Pokój: Padły strzały
W nocy z piątku na sobotę, z 2 na 3 listopada, ochroniarze z kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej natrafili na czterech sprawców, którzy usiłowali ukraść kable. Jeden z mężczyzn zaatakował wówczas pracownicę ochrony, a jej kolega, chcąc uspokoić towarzystwo, oddał strzał ostrzegawczy.
Wtedy sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
- Po jakiejś godzinie do szpitala zgłosił się jednak mężczyzna z raną postrzałową - mówi st. asp. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej komendy policji.
- Teraz musimy zweryfikować, czy w trakcie tamtej szamotaniny doszło do postrzelenia, czy może jest to zupełnie inna sprawa - podkreśla policjant.
Postrzelony w ciężkim stanie
Aktualnie rannego mężczyzny w wieku 27 lat nie można przesłuchać. Jest w ciężkim stanie po operacji przeprowadzonej w szpitalu w Katowicach.
Jego najbliżsi twierdzą natomiast, że poszkodowany wyszedł tylko do sklepu, z zupełnie przeciwnej strony Rudy Śląskiej - Chebzia.
- Ochroniarz utrzymuje, że oddał tylko strzał ostrzegawczy. Musimy zbadać, czy pocisk wyciągnięty z ciała rannego jest tym samym wystrzelonym z broni ochroniarza - mówi st. asp. Arkadiusz Ciozak.
Trwa śledztwo w tej sprawie.
Wpisz miejscowość i sprawdź wyniki wyborów

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
II tura wyborów w niedzielę, 4.11.2018