Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania testuje nowoczesny i ekologiczny odkurzacz miejski do chodników i ulic. Ma on pomóc w walce ze smogiem, bo dzięki zamontowanym filtrom może wciągać drobne cząsteczki, w tym PM10. Ale nie tylko, bo odkurzacz „wciągnie” i pustą butelkę PET.
- Elektryczny odkurzacz będziemy testować na Rynku i przyległych ulicach. Na dniach zdecydujemy, czy dokonamy zakupu - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik MPO.
Maszyna zbiera drobny pył, piasek, niedopałki papierosów, liście, a także większe odpady, np. 1,5-litrowe butelki PET. Odkurzacz jest elektryczny - posiada napęd z mechanizmem ssącym, waży prawie 400 kg i jest wyposażony w samoczyszczący się filtr powietrza. Ma pojemność 240 litrów, tyle co standardowy pojemnik na śmieci przed domem jednorodzinnym. Gdy worek się napełni, można go wyjąć i wymienić. Bateria wystarcza na 16 godzin pracy, czyli dwie ośmiogodzinne zmiany. Obsługuje go jedna osoba. Jest wydajniejszy niż pracownik z miotłą, a co ważne, nie generuje więcej pyłów. Pojemnik napełnia się w około trzy godziny.
- Sprzęt testujemy od paru dni. Na początek planujemy zakup dwóch odkurzaczy. Jeśli się sprawdzą, dokupimy jeszcze kilka - mówi Piotr Odorczuk.
Ceny odkurzaczy wahają się od 60 do 80 tys. zł. Jak przyznaje rzecznik MPO, nie jest to tani sprzęt, ale liczą że będzie się bardziej kalkulował niż zatrudnienie dodatkowych osób.
- Odkurzacz jest skuteczny w zbieraniu pyłów, co widać po otwarciu pojemnika. Ma filtr zbierający cząsteczki PM10, który sam się oczyszcza co 20 minut - zaznacza Odorczuk.
Odkurzacz na razie będzie działał na Rynku i ulicach wewnątrz pierwszej obwodnicy. Jeśli jego wydajność będzie większa, to będzie też używany na Kazimierzu. Kraków jest pierwszym dużym miastem, który ma taki sprzęt.
Odkurzacz, oprócz zapewnienia czystości, przyczyni się także do walki ze smogiem i tak zwaną emisją wtórną, czyli pyłami zalegającymi na ulicach. MPO prowadzi już pilotażową akcję dokładnego czyszczenia ulicy Lea. Chcą ją rozszerzyć na dodatkowe ulice w przyszłym roku.
Choć mamy lato, to problem zanieczyszczonego powietrza nie znika. Tylko w sierpniu mieliśmy trzy dni z przekroczeniem dopuszczalnych norm pyłu PM10, czyli 50 mikrogram na metr sześcienny. Przekroczenia były nieznaczne, odnotowały je stacje pomiarowe zlokalizowane przy ruchliwych ulicach - na alejach Trzech Wieszczów oraz przy ulicy Dietla. Raz poziom przekroczyła też stacja w Bronowicach na ulicy Złoty róg.
Aktualnie samochodów czyszczących ulice w Krakowie - poprzez ich zamiatanie i polewanie wodą - pracuje 30.
