Czytaj także: Terror w Nowym Sączu: młode gangi napadają na ludzi
Brak wody sygnalizują także mieszkańcy kilkunastu gmin z powiatów limanowskiego i nowosądeckiego. Najbardziej dotkliwy jest w miejscowościach, gdzie nie ma wodociągu. - Uruchomimy gminny beczkowóz do transportu wody pitnej - zapowiada Kazimierz Gizicki, przewodniczący Rady Gminy Stary Sącz.
W gminie Łukowica niemal w każdej wsi występuje niedobór wody, szczególnie sucho jest w przysiółkach Wielkówka i Lasek. - Nie mamy w gminie źródeł wody, którą moglibyśmy gdzieś zgromadzić - ubolewa Czesława Rzadkosz, wójt Łukowicy. - Mieszkańcy pomagają sobie nawzajem. Jeśli ktoś ma wodę w studni, to pozwala czerpać do beczkowozów i dostarczać potrzebującym.
W gminie Korzenna mają ten sam problem. Mieszkańcy przysiółka Zalesie w Lipnicy Wielkiej beczkowozami przywożą wodę z wiejskiego wodociągu, który biegnie przez niżej położoną część wioski. W Mogilnie też jest wodociąg, ale woda z kranów tylko kapie.
Brak deszczu sprawił, że nawet do Mokrej Wsi (gmina Pode-grodzie) wodę muszą dostarczać strażacy. Dla druhów natomiast największym problemem stały się wysuszone co cna łąki oraz ściółka leśna. Każdego dnia spieszą do kilku pożarów. Wodę do gaszenia muszą przywozić ze sobą.
- Strumyki w lasach są całkiem suche - opowiada Stanisław Michalik, nadleśniczy z Piwnicznej-Zdroju. - Zwierzęta jakoś sobie radzą. Dramat może być na wiosnę, kiedy po suszy przyjdzie mróz i skuje ziemię. Ziemia nie przyjmie wody z roztopów i ucierpią świerki, których jest najwięcej w lasach Beskidu Sądeckiego.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!