Święta lekkoatletycznych gwiazd. Jak Boże Narodzenie spędzają nasi medaliści z Tokio
– Święta spędzam w domu z najbliższymi i już nie mogę się doczekać. Co ciekawe, w tym roku udało mi się kupić prezenty już pod koniec listopada – mówi Justyna Święty-Ersetic z AZS AWF Katowice, złota i srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w Tokio.
Na święta do rodzinnego domu w Chorzowie jedzie Kajetan Duszyński, zawodnik AZS Łódź, mistrz olimpijski z Tokio w sztafecie mieszanej 4x400 metrów.
– Postaram się nacieszyć, jak tylko mogę tym czasem, bo my sportowcy mamy go bardzo mało dla najbliższych. Prezenty kupiłem przez Internet, ale to nie jest najważniejsze w święta. Najbardziej cieszę się na spotkanie w rodzinnym gronie. Będziemy mogli sobie pogadać i pograć w planszówki – opowiada Duszyński.
ZOBACZCIE ŚWIĄTECZNE ZDJĘCIA NASZYCH GWIAZD
U dziadków święta spędzi Malwina Kopron z AZS UMCS Lublin, brązowa medalistka z Tokio w rzucie młotem.
– Nie ma co ukrywać, moi dziadkowie są najlepszymi kucharzami. Muszę przyznać, że razem z rodziną powoli odchodzimy od prezentów, a na święta tylko dzieci dostają zabawki – mówi Malwina.
– Święta to dla mnie wyjątkowy czas, bo to okres, kiedy treningi schodzą na drugi plan, a najważniejsza jest rodzina. W tym roku po raz kolejny kolacja wigilijna będzie u mnie w domu, więc przygotowania są już dawno rozpoczęte – dodaje klubowa koleżanka Kopron, dwukrotna medalistka olimpijska z Tokio Małgorzata Hołub-Kowalik.
Konrad Bukowiecki z AZS UWM Olsztyn, po raz pierwszy razem z narzeczoną Natalią Kaczmarek, spędzą wigilię w swoim mieszkaniu w Olsztynie.
– Pierwszy raz przygotowujemy z Natalią wigilię, a będziemy gościć zarówno jej rodzinę, jak i moją, więc będzie sporo osób. Bardzo się z tego cieszymy – mówi Bukowiecki.
Marcin Lewandowski, biegacz AZS UMCS Lublin, tegoroczne święta spędzi w Zakopanem.
– Uciekamy tam z całą rodzinką. Uwielbiam dobre jedzonko i mam o tyle dobrze, ze nie muszę dbać o linię, bo w ciężkim treningu spalę wszystko, więc nie muszę liczyć kalorii. Nie będę się zatem oszczędzał w wigilię i święta – mówi.
Jakie potrawy najbardziej lubią mistrzowie Królowej Sportu z AZS?
– Ja najbardziej czekam na barszcz z uszkami, bo go uwielbiam. Do tego sama zrobię krokiety i będzie pysznie! Przygotowałam też ciasta i pierniczki – dodaje Święty-Ersetic.
Barszcz czerwony z uszkami i pierogi to też ulubione potrawy Malwiny Kopron.
– Muszę jeszcze wyróżnić karpia przyrządzonego przez dziadzia. Na szczęście w święta nie liczę kalorii – śmieje się.
– Kto tego nie kocha? Ja też najbardziej czekam na domowe pierogi i barszczyk – dodaje Hołub-Kowalik.
– Oczywiście polskie potrawy wigilijne są dla mnie priorytetem, osobiście jestem fanem makiełek i kompotu ze śliwek. Na te dwie potrawy czekam najbardziej – mówi Duszyński.
Kajetan Duszyński opowiada, że nigdy nie zawiódł się świątecznymi prezentami. A który pamięta najbardziej?
– Zdecydowanie koszulkę Ronaldinho w czasach, gdy grał w Barcelonie. Miałem wtedy chyba z dziesięć lat i bardzo interesowałem się piłką nożną – mówi.
– A ja najbardziej pamiętam, jak dostałam pierwsze profesjonalne buty do rzucania. Bardzo się z nich cieszyłam, bo wtedy, a to było czternaście lat temu, takie buty nie były dostępne w każdym sklepie. Z kolei z czasów, gdy byłam małą dziewczynką pamiętam, że najczęściej dostawałam lalki Barbie, a każda z nich była moją ulubioną – opowiada Kopron.
Z kolei Hołub-Kowalik wspomina, że gdy była malutka, to marzyła o zegarku elektronicznym, bo… długo zajmowało jej odczytanie godziny ze wskazówek.
– Dostałam go wreszcie i byłam szczęśliwa. Niestety, już następnego dnia wyszłam na dwór bawić się w śniegu, a zegarek nie był wodoodporny i się zepsuł. Płakałam po nim cały miesiąc – mówi Hołub-Kowalik.
– Zdecydowanie bardziej lubię dawać prezenty, niż je dostawać. Cieszę się, gdy mam możliwość spełnienia czyjegoś marzenia i obdarowania go. Często jest tak, że na sobie oszczędzam i sobie czegoś nie kupie, bo jest drogie, ale gdy mam coś kupić dla kogoś, to może być nawet pięć razy droższe, a i tak nie stanowi to dla mnie problemu – dodaje Marcin Lewandowski.
Zaraz po Nowym Roku czas odpoczynku dla mistrzów z AZS się skończy. W Spale trenować będą m.in. Kajetan Duszyński i Malwina Kopron.
– Przygotowuję się do sezonu halowego i uważam, że w Spale da się to zrobić najlepiej. Lubię klimat tego miejsca, bo da się tam odciąć od świata i skoncentrować wyłącznie na sporcie – mówi Duszyński.
Z kolei do Republiki Południowej Afryki wybierają się m.in. Małgorzata Hołub-Kowalik i Marcin Lewandowski.
– Lecę tam w połowie stycznia, bo sezon halowy rusza wyjątkowo późno. W tej chwili planujemy pobyt w RPA, gdzie mamy fajne miejsce. Jest tam wysoko, ale nie bardzo gorąco, dzięki czemu trening może być bardzo mocny i przy okazji bardzo bezpieczny. Plany na początek roku? Oczywiście sezon halowy, bardzo ambitnie do tego podchodzę, bo będę bronił wicemistrzostwa świata. Mam 35 lat, a czuje się niesamowicie – zapewnia Lewandowski.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Oto 15 najpiękniejszych choinek w śląskich miastach. Zobaczcie, jakie wybraliśmy
- Wraca zdalne nauczanie. Czy to może się znów udać? MEMY. Od 20 grudnia lekcje on-line
- Stacja Leclerc w Sosnowcu ma najtańsze paliwo! Kolejki cały czas są ogromne
- W Zabrzu stoi najbardziej rozświetlony dom na Śląsku. Ale tu świątecznie!
Bądź na bieżąco i obserwuj
