Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu ma 102 łóżka covidowe, ale pacjentów jest aż 113. Na intensywnej terapii nowosądeckiej placówki są odpowiednio 4 łóżka covidowe i 6 pacjentów.
– Liczby nie kłamią, są to wyniki ponad stan, ale nie jest to dla nas nowa sytuacja – mówi rzecznik prasowy szpitala w Nowym Sączu Agnieszka Zelek–Rachtan.
– W wyjątkowych sytuacjach, teraz mamy okres świąteczny, możliwe są odwiedziny pacjentów, ale za zgodą szefa danego oddziału – dodaje.
W Szpitalu im. dr. J. Dietla w Krynicy-Zdroju zajętych jest obecnie 50 łóżek na 55 dostępnych. Prócz tego obłożone są wszystkie łóżka respiratorowe. Krynicka placówka dysponuje pięcioma takimi aparatami.
– W święta jest nawet więcej pacjentów niż zwykle – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” dyrektor szpitala Sławomir Kmak.
– Mowa zwłaszcza o ludziach starszych, którzy zajmują oddziały wewnętrzne. Ich liczba w ostatnim czasie zwiększyła się – dodaje.
Obecna sytuacja związana z pandemią, z pewnością nie ułatwia funkcjonowania żadnego ze szpitali. Obostrzenia bywają bezduszne, ale jak zdradza dyrektor Kmak, nie ma innej drogi.
– Przez reżim związany z Covid–19 ciężko organizować jakiekolwiek wydarzenia związane z tym wyjątkowym okresem w roku. Niestety, ale na dzień dzisiejszy musimy zapomnieć choćby o szpitalnej Wigilii, która odbyła się u nas dwa lata temu. Niemal cała powierzchnia szpitala objęta jest obostrzeniami, które po prostu trzeba przestrzegać. Zdrowie i życie pacjentów, ale również pracowników, jest priorytetem – zauważa nasz rozmówca.
Szpital Powiatowy w Limanowej Imienia Miłosierdzia Bożego również przeżywa oblężenie.
– Przez reżim panuje zakaz odwiedzin, ale są oczywiście wyjątkowe sytuacje. Wtedy za zgodą lekarza dyżurnego lub szefa oddziału możliwe są takie indywidualne spotkania. Ważne jest by w tym wszystkim mieć też ludzkie podejście – mówi nam dyrektor limanowskiej placówki dr Marcin Radzięta.
Obłożenie w Limanowej wynosi niemal 100 procent. – Dysponujemy 94 łóżkami. Co jednak uda nam się wypisać pacjenta do domu, na SOR pojawiają się kolejni. Tendencja malejąca, jeśli jest, to niemal niezauważalna.
– Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że zwłaszcza na oddziałach covidowych na ma możliwości wypisania pacjentów na święta – dodaje dyrektor Radzięta.
Limanowski szpital dysponuje dziesięcioma łóżkami respiratorowymi, z których zajętych jest dwanaście. – To efekt tego, że musieliśmy dołożyć jeszcze dwa aparaty ponad stan. Zapotrzebowanie jest spore. Podobnie wygląda sytuacja na zwykłym oddziale intensywnej terapii. Tam zajętych jest siedem łóżek respiratorowych.
