PŚ w Zakopanem [NAJLEPSZE ZDJĘCIA]
W Pucharze Świata zadebiutował na przełomie grudnia i stycznia. Wziął udział w Turnieju Czterech Skoczni. Ostatecznie zajął dalekie, 61. miejsce. - To dla niego dobra szkoła - zapewniał teraz trener. - Nie mówię negatywnie, że dostał po plecach. Chodzi o to, że ten turniej jest najtrudniejszą imprezą sezonu. Zawodnik, który nie znajduje się w dziesiątce, musi przecież codziennie skakać - dodał.
Nieudany start w TCS nie załamał Zniszczoła. W weekend był największą rewelacją konkursów w Zakopanem. - Nie marzyłem nawet o takim wyniku. Miałem bardzo dobre skoki. Chciałbym je ustabilizować, bo są jeszcze niepewne - uśmiechał się Olek po tym, jak na tablicy z wynikami zobaczył, że piątkowe zawody zakończył w pierwszej 10. Dumy z jego postawy nie ukrywał Kruczek. - To dla niego życiowy sukces. Tego nie można nawet porównywać ze zwycięstwami w Pucharze Kontynentalnym.To dwie ligi różnicy. Pokazał, że potrafi poradzić sobie doskonale z trudnymi warunkami - zacierał ręce opiekun naszej reprezentacji.
Młody skoczek nie zawiódł trenera także w sobotę. Wskoczył na 14. miejsce. - Wszystko potwierdził - krótko skwitował Kruczek. Sam 17-latek przyznał, że obawiał się drugiego konkursu. - Różne myśli chodziły mi po głowie. Z drugiego skoku jestem naprawdę zadowolony. Może po mnie nie widać, że jestem szczęśliwy, ale w środku jestem - zapewniał.
Twarda psychika - to zdaniem Kruczka najmocniejsza strona Aleksandra. - Żadna presja, nic mnie nie przycisnęło - tak młody skoczek w sobotę odpowiedział zapytany o wypełnione niemal w komplecie trybuny Wielkiej Krokwi, a trener wrócił myślami do letniej Grand Prix: - Dla niego nie było problemem, kiedy był słabszy po pierwszej serii, czy prowadził po niej.
Olek przy okazji zdradził, czyimi śladami zamierza podążać. - Moim idolem jest i był Adam Małysz - rozglądał się za słynnym kolegą. - Chyba go tutaj nie ma, ale my o nim nie zapomnimy na pewno - dopowiedział. Co ciekawe, Zniszczoł na co dzień trenuje pod okiem Jana Szturca, wujka i odkrywcy talentu Małysza. - Olek zaczął skakać, kiedy cały kraj ogarnęła małyszomania. Cieszę się, że po dziesięciu latach teraz jej owocem jest miejsce w dziesiątce konkursu Pucharu Świata - szeroko uśmiechał się Szturc.
Zniszczoł kolejny krok ku wielkiej karierze ma zrobić w trakcie zbliżających się mistrzostw świata juniorów. - Jego dyspozycja jest ustabilizowana i dobrze to wróży przed docelowymi zawodami - stwierdził Kruczek.
W najbliższy weekend polscy skoczkowie rywalizować będą w Sapporo. Do Japonii Zniszczoł jednak nie poleci. Skład ekipy na ten wyjazd ustalany był dużo wcześniej. Aleksander wystartuje w Pucharze Kontynentalnym w Bischofshofen. - Młodzi muszą nauczyć się wygrywać przede wszystkim w PK. Nie co dzień zostaje się po pierwszej serii liderem i ma się szansę zwyciężyć. To jest okazja życiowa, która pokazuje się raz na jakiś czas i trzeba potrafić ją wykorzystać - przekonywał Łukasz Kruczek.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!