– Chleb w Krakowie to tradycja, a tradycja to rzecz święta, dlatego mamy co świętować. Nasi rzemieślnicy przede wszystkim tworzą markę tego miasta, czyli to co przyciąga turystów, czym się szczycimy – mówiła podczas uroczystego otwarcia Święta Chleba Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa.
Autor: Marzena Rogozik
W cieniu chlebowego święta czuć było jednak pustkę po współpomysłodawcy i organizatorze Święta Chleba – Kazimierzu Czekaju, tragicznie zmarłym piekarzu i radnym wojewódzkim. To jemu dedykowane jest tegoroczne święto i dla niego podczas uroczystego otwarcia orkiestra zagrała „What a wonderful world” Louisa Armstronga.
Mimo że nie było go wśród piekarzy tegoroczne święto ściągnęło na Kazimierz setki miłośników dobrego pieczywa. Oprócz stoisk z pieczywem i winem można skosztować także m.in. regionalnych oscypków czy wędlin. Dla najmłodszych przygotowano m.in. warsztaty „Przy chlebowym piecu - poznajemy tajemnice chleba prądnickiego i obwarzanka krakowskiego”.
Starsi w tym czasie podziwiali prezentacje wystawców oraz produktów regionalnych, tradycyjnych i lokalnych oraz win z małopolskich winnic. Podchodzili do stoisk, by za chwilę odejść od nich z pajdą chleba w dłoni, czy kubkiem wybornego wina. Ci, którym zasmakowało wracali, żeby kupić całe bochenki pieczywa czy pełne butelki wina.
- W niektórych piekarniach na Śląsku można dostać obwarzanki, ale ich smak w niczym nie przypomina tych krakowskich. Dlatego zabieram ze sobą kilkanaście sztuk dla całej rodziny - zdradziła nam Bernadetta Janota z Bytomia, którą spotkaliśmy na pl. Wolnica.
Zainteresowanie imprezą pokazuje, że krakowianie wysoko cenią sobie tradycyjne pieczywo bez ulepszaczy.
ZAPYTALIŚMY KRAKOWIAN GDZIE KUPUJĄ DOBRY CHLEB i jak oceniają ofertę piekarni
Krystyna Kowalik z Podgórza
Uwielbiam graham i chleb razowy. Przy wyborze pieczywa zwracam szczególną uwagę na to, by nie był z mrożonego ciasta, ale świeżo wyrabiany. Oferta dziś jest tak zróżnicowana, że można przebierać w pieczywie. Najbardziej jednak smakuje mi to z Domu Chleba - mogę je jeść nawet z samym masłem. A podczas Świętach Chleba kupiłam sobie zdrową chałkę razową z ziarnami.
Ewa i Jacek Kamińscy z Nowego Prokocimia
Chleb kupujemy często w Awiteksie, w Steskalu, albo w Domu Chleba. I mimo że są to sieciówki, to naprawdę można dostać pieczywo bardzo dobrej jakości. Jest tam duży wybór chleba na zakwasie, który lubimy. Mąż gustuje w chlebie„IG” czyli o niskim wskaźniku indeksu glikemicznego, ja w tym z żurawiną, albo z ziołami. Pamiętamy jak w stanie wojennym jedliśmy tzw. chleb „z nocy”. Mąż musiał od godz. 5 rano stać po niego w kolejce - trudno jego jakość porównywać z tym, który dziś jemy. Do tych najlepszych chlebów zaliczamy też ten pieczony przez naszego znajomego - lekarza, który wypieka go na własny użytek. Czasem dostajemy od niego smaczny bochenek.
Grażyna Pawlikowska i Marek Wilzner z Piasków
Dziś w wielu miejscach można kupić dobry chleb, taki bez ulepszaczy. My lubimy pieczywo na zakwasie, które jest wilgotne i ciężkie. Właśnie po tym poznaję dobry chleb - on ma swoją wagę, nie jest napompowany powietrzem. Oczywiście mamy swoje ulubione piekarnie w Krakowie np. Złoty Kłos czy Dom Chleba, a czasem kupujemy też kresowy chleb w piekarni Buczek. A ostatnio coraz częściej zdarza nam się dostać także dobry chleb w jednej z piekarni w Dobczycach.
Dominika Kirby z rodziną ze Śródmieścia
Chleb kupujemy zwykle w piekarni Pawlak gdzie jest bardzo duży wybór. My akurat jemy ciemne, pełnoziarniste pieczywo, które jest tam na prawdę bardzo dobre. Nasza rodzina jest z Krakowa, ale obecnie mieszkamy zagranicą i brakuje nam tutejszego dobrego pieczywa. Tym bardziej cenimy krakowski chleb, gdy tu wracamy. „Pawlak” co prawda jest siecią, ale uważamy, że różni się od innych sieciówek, w których sprzedaje się pieczywo z dużą ilością spulchniaczy. Nie jestem zwolenniczką dobrego smaku za wszelką cenę. Staram się kierować raczej walorami jakości i wartości odżywczych, a nie wyglądem i smakiem. Pod tym kątem wybieram pieczywo dla naszej rodziny.
Zebrała (MR)
Follow https://twitter.com/dziennipolski