Na miejsce zdarzenia najpierw dotarły jednostki straży pożarnej - miejscowe OSP i JRG 5 z Krakowa, które sprawnie ugasiły pożar.
Przyczyny pożaru i wybuchu gazu badali funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Skale. Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie sierż. sztab. Justyna Fil udało się ustalić dlaczego doszło do wybuchu.
W czasie wybuchu w domu na parterze przebywało małżeństwo z córką, natomiast na piętrze ich synowa.
Policjanci na miejscu zdarzenia ustalili, że kobieta przebywająca na piętrze budynku, w jednym z pokoi używała piecyka palonego węglem i drewnem tzw. „kozy”. Zebrała, jeszcze żarzący się popiół z piecyka i przenosiła do pokoju obok, w którym znajdowały się dwie 11 kg butle z gazem. Zdaniem mundurowych prawdopodobną przyczyną wybuchu było niedokręcenie jednej z butli, co spowodowało wydobycie się gazu, który po kontakcie z żarem zapalił się powodując wybuch.
W wyniku zdarzenia kobieta oraz jej teść, który przybiegł udzielić pomocy, doznali osmolenia twarzy i innych części ciała. Zostali przewiezieni do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża.